Piłkarze Górnika Łęczna nie przestraszyli się faworyzowanego przeciwnika. Pojechali do Bełchatowa po trzy punkty i przez 90 minut walczyli o realizację celu. Ostatecznie zremisowali 1:1, ale mogą być zadowoleni ze swojej postawy.
Na mówienie o ekstraklasie jest jeszcze za wcześnie, ale "zielono–czarni” udowodnili, że mogą być groźni nawet dla teoretycznie mocniejszych rywali.
Hit ósmej kolejki znakomicie rozpoczął się dla podopiecznych Jurija Szatałowa. Łęcznianie już w 8 min objęli prowadzenie po celnym strzale Łukasza Zwolińskiego.
Bramkarz Bełchatowa Arkadiusz Malarz wypluł przed siebie piłkę po uderzeniu Tomasza Nowaka, dopadł do niej napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin i z najbliższej odległości skierował do siatki.
Dla Zwolińskiego było to już piąte trafienie w tym sezonie. Tym samym 20-letni zawodnik, który przychodził do Łęcznej jako uzupełnienie składu, powoli wyrasta na pierwszoplanową postać w zespole.
Górnik długo nie cieszył się jednak z prowadzenia. Gospodarze błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat. Stworzyli sobie kilka klarownych okazji, ale gola strzelili w teoretycznie najmniej groźnej.
W 21 min Kamil Wacławczyk zdecydował się na uderzenie z 25 m. Strzelił jednak lekko i na dodatek w sam środek bramki, ale Sergiusz Prusak popełnił fatalny błąd i przepuścił futbolówkę między nogami.
W pierwszej połowie więcej bramek nie padło, lecz bliżej kolejnego trafienia byli gospodarze, napędzani dynamicznymi akcjami kreatywnych braci Michała i Mateusza Maków.
– Nie jestem zadowolony z wyniku. Przyjechaliśmy tu po trzy punkty, remis nam nie wystarcza – zapewniał jednak w przerwie na antenie Orange Sport Zwoliński.
Po wznowieniu gry Górnik zaczął grać odważniej i stworzył sobie kilka niezłych okazji. W czarnych koszulkach brylowali Grzegorz Bonin i Zwoliński, który w 53 min miał świetną okazję do zdobycia drugiego gola, ale przegrał pojedynek z Malarzem.
GKS Bełchatów – Górnik Łęczna 1:1 (1:1)
Bramki: Wacławczyk (21) – Zwoliński (8).
Bełchatów: Malarz – Basta, Wilusz, Baranowski, Flis – Sawala, Rachwał (86 Baran) – Mateusz Mak, Wacławczyk, Michał Mak – Bartosiak (58 Renusz).
Łęczna: Prusak – Sasin, Tadrowski, Szmatiuk, Mraz – Nikitović, Nowak – Szałachowski (64 Wiązowski), Zawistowski, Bonin (81 Kozacuks) – Zwoliński (90 Paluch).
Żółte kartki: Rachwał, Sawala, Baranowski (B) – Sasin, Tadrowski, Wiązowski (Ł).
Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów: 1 650.