GKS Bogdanka uratował remis w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. Było to tym trudniejsze, że od momentu straty drugiego gola musieli grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Benkowskiego.
Zaczęło się od kontuzji Bartosza Wiązowskiego, który już w 40 sekundzie został ostro potraktowany przez rywala.
– Złamali mu nos – stwierdził trener Rzepka. W 21 min na prowadzenie wyszli przyjezdni, którzy łatwo rozklepali łęcznian. A na koniec jeszcze Maciej Bębenek z dziecinną łatwością minął dwóch obrońców i płaskim strzałem trafił do siatki. Na podwyższenie nie trzeba było długo czekać.
Wbiegającego w pole karne Piotra Kosiorowskiego (przydałby się w Bogdance) sfaulował Michał Benkowski i sędzia podyktował rzut wolny. Jednak po konsultacji z bocznym arbitrem zmienił decyzję i wskazał na „wapno”. Przy okazji pokazał też czerwony kartonik piłkarzowi GKS.
Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Paweł Nowak. Sytuacja wydawała się beznadziejna, bo Bogdanka próbowała zagrażać tylko po stałych fragmentach, a jeśli już miała dogodną szansę, jak Sebastian Szałachowski, to piłka padała łupem bramkarza.
Po przerwie mogło być już po sprawie, gdyby świetną okazję wykorzystał Kristof Kurczyński. Nie zrobił tego, więc w 52 min to łęcznianie zdobyli kontaktowego gola. Tym razem w obrębie „szesnastki” został powalony Michał Renusz, a rzut karny wykorzystał Tomasz Nowak.
W końcowych fragmentach mogło wydarzyć się wszystko, pod obiema bramkami działo się wiele ciekawego. Najpierw Veljko Nikitović kopnął nad poprzeczką, a chwilę później Mateusz Pielach trafił w słupek, po błędzie Daniela Bomby.
W 82 min dominacja gospodarzy przyniosła wreszcie skutek. Po łatwym strzale T. Nowaka Bomba odbił piłkę przed siebie i Michał Zuber wyrównał straty.
Radość mogła zakończyć się szybko, gdyby Mateusz Pielach nie wybił piłki głową po uderzeniu Kosiorowskiego.
Ciśnienie dodatkowo podniósł główny sędzia. Peter Petran upadł w polu karnym i Sebastian Krasny znowu dopatrzył się przewinienia.
Na szczęście po presją Nikitovicia arbiter skonsultował się ze swoim asystentem i cofnął swoją decyzję. To wszystko wyprowadziło z równowagi szkoleniowca Sandecji Mirosława Hajdę, który za krytykę orzeczeń został odesłany z trenerskiej ławki.
GKS Bogdanka Łęczna – Sandecja Nowy Sącz 2:2 (0:2)
BRAMKI
0:1 – Bębenek (22), 0:2 – P. Nowak (30 z karnego), 1:2 – T. Nowak (52 z karnego), 2:2 – Zuber (82)
SKŁADY
Bogdanka: Prusak – Benkowski, Midzierski, Kalkowski, Wiązowski (3 Pielach) – Szałachowski, T. Nowak, Nikitović, Renusz – Oziemczuk (33 Gamla), Paluch (67 Zuber).
Sandecja: Bomba – Mójta, Petran, Czarnecki, Makuch – Bębenek (67 Borovicanin), P. Nowak, Szczepański (77 Mroziński), Kosiorowski – Giel (30 Kurczyński), Górski.
Żółte kartki: Renusz – Górski, Petran, Kurczyński, Mójta. Czerwona kartka: Benkowski (Bogdanka) w 29 min. Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 600.