Piłkarze Górnika Łęczna w sobotę poszli śladem swoich kolegów z Lublina i wywalczyli pierwszy punkt w nowym sezonie. Ekipa trenera Tadeusza Łapy zremisowała z GKS Katowice 0:0, ale po czterech seriach gier nadal nie może się jednak pochwalić, ani jednym zdobytym golem.
Warto dodać, że goście wystąpili w znacznie zmienionym składzie. Do pierwszej drużyny z zespołu rezerw wrócili: Rafał Niżnik i Krzysztof Kazimierczak, a w pierwszej jedenastce znalazło się też miejsce dla Piotra Bronowickiego i Wallace'a Benevente. Na dodatek debiut w "zielono-czarnych" zaliczył wypożyczony z Jagielloni Białystok Damir Kojasević.
GKS Katowice - Górnik Łęczna 0:0
GKS: Gorczyca – Sroka, Kamiński, Napierała, Niechciał, Goncerz (78 Górski), Iwan, Hołota, Cholerzyński, Plewnia (82 Uszalewski), Kaliciak (53 Mikulenas).
Górnik: Wierzchowski – Bronowicki (61 Tomczyk), Wallace, Karwan, Kazimierczak, Bartoszewicz, Nikitović (59 Stachyra), Niżnik (82 Kojasevic), Nazaruk, Surdykowski, Nakoulma.
Żółte kartki: Sroka, Hołota (GKS) - Kazimierczak, Wierzchowski, Tomczyk (Górnik).
Czerwona kartka: Tomczyk (92 min za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).