Po czterech z rzędu porażkach piłkarki Górnika Łęczna zdołały wreszcie wywalczyć pierwszy punkt w rozgrywkach ekstraligi. „Zielono-czarne” zremisowały wczoraj w derbach woj. lubelskiego z AZS PSW Biała Podlaska 1:1.
– Jestem zadowolony z tego, że przełamaliśmy się zdobywając pierwszy punkt i pierwszą bramkę w ekstralidze – mówi Mirosław Staniec, trener Górnika. – Ale wynik remisowy wcale mnie nie cieszy, bo chciałem żebyśmy wreszcie wygrali. Była ku temu okazja, bo mieliśmy dwie sytuacje, z których powinniśmy strzelić bramki – dodaje.
Idealną okazję dla gospodyń zmarnowała m.in. Olga Zubczyk, która trafiła z bliska w bramkarkę przyjezdnych Izabelę Godzińską. Pod koniec meczu przed szansą stanęła też Katarzyna Podsiadła, ale jej strzał był niecelny. Z kolei w zespole z Białej Podlaskiej najlepszą okazję zmarnowała Sylwia Gorbacewicz przegrywając pojedynek sam na sam z Katarzyną Kiedrzynek.
– Mecz był wyrównany a punkt zdobyty na wyjeździe, w dodatku w spotkaniu derbowym, nas zadowala – komentuje Marcin Kasprowicz, trener akademiczek z Białej Podlaskiej.
– Teraz myślimy już o potyczce u siebie z Wrocławiem. Patrzę na nią z dużym optymizmem. Jeśli wszystkie zawodniczki będą zdrowe to możemy pokusić się o dobry wynik. O grę zespołu jestem spokojny, bo z meczu na mecz wygląda ona coraz lepiej – kończy szkoleniowiec AZS PSW.
A łęcznianki szansy na pierwsze zwycięstwo muszą poszukać w kolejnym meczu na własnym boisku ze Stilonem Gorzów.
Górnik Łęczna – AZS PSW Biała Podlaska 1:1 (1:1)
Górnik: Kiedrzynek – Kwietniewska, Kudyte, Lisowska, Huzarewicz, Rukasz (85 Podsiadła), Alekperova, Zubczyk, Rura (65 Grudzińska), Sokolova, Dudek (85 Naklicka).
AZS: Godzińska – Sosnowska, Sykuła, Konieczna, Żak, Sikora, Krakowska, Ciupińska, Ignatieva (46 Krawczak), Gorbacewicz, Puk (80 Baran).
Żółte kartki: Huzarewicz, Zubczyk, Kudyte, Dudek (G) – Krakowska, Żak (A). Widzów: 150.