Andrzej Lesiak z Zagłębia Lubin to czwarty trener zwolniony z zespołu ekstraklasy. Przed nim tej samej przykrości doświadczyli Artur Płatek (Cracovia), Marek Chojnacki (Arka Gdynia) oraz Jacek Grembocki (Polonia Warszawa). Natomiast w I lidze pracę stracił na razie „tylko” Wojciech Stawowy.
Oczywiście to nie koniec zmian, bo nadal bez zatrudnienia pozostają między innymi Czesław Michniewicz i Henryk Kasperczak. A przecież kilka krzeseł wciąż jest „gorących”. Nieciekawie wygląda sytuacja choćby Marka Motyki w Koronie Kielce czy Rafała Ulatowskiego z GKS Bełchatów. Punkty zaczęła tracić też Legia Warszawa. Dlatego wkrótce może nastąpić czas rozliczeń z Janem Urbanem. Do niedawna spodziewano się tego również w Wodzisławiu. Ale ostatnio, po dwóch wygranych, klimat wokół Ryszarda Wieczorka zaczął się poprawiać. Mimo tego trener nadal nie jest ulubieńcem czeskich właścicieli klubu.
W I lidze na razie jest spokojniej. Jedyny, który spadł z trenerskiej karuzeli, to Wojciech Stawowy z Górnika Łęczna. Ale oczywiście są już kolejni zagrożeni, w tym Przemysław Cecherz ze Stali Stalowa Wola i Grzegorz Kowalski z MKS Kluczbork. Zdecydowanie poniżej oczekiwań prezentuje się również Podbeskidzie Bielsko Biała, dowodzone przez Marcina Brosza. O posadę mógłby martwić się także Mirosław Kosowski, jednak w Motorze są znacznie poważniejsze zmartwienia, niż szukanie nowego trenera.
W minionym rozgrywkach od pierwszej do ostatniej kolejki ekstraklasy wytrwało na stanowiskach zaledwie pięciu szkoleniowców. W pierwszej lidze ta sztuka udała się sześciu. Jak będzie w tym sezonie? Pewnie podobnie...