Europejskie puchary od wielu lat są pasmem wielkich porażek polskiego futbolu. Jednak tegoroczna edycja układa się dla nas nadzwyczaj dobrze – polskie ekipy nie poniosły jeszcze porażki.
– W środę wystąpimy przed własną publicznością, która zawsze niesie nas do boju. Przy Bułgarskiej zawsze gramy dobre mecze. Poza awansem, który jest naszym celem nadrzędnym, interesuje nas też lepsza gra. Lech to zespół stworzony do gry ofensywnej.
Zespół pomału wraca do dyspozycji w jakiej był wiosną – powiedział na stronie lechpoznan.pl trener "Kolejorza”, Jacek Zieliński.
Mistrz Polski będzie musiał sobie radzić bez Tomasza Bandrowskiego, który ma problemy z kolanem. Coraz lepiej czuje się za to ostoja poznańskiej defensywy, Manuel Arboleda. Kolumbijczyk tydzień temu nie pojawił się na boisku w Baku z powodu urazu mięśnia czworogłowego.
Zainteresowanie meczem z Interem jest w stolicy Wielkopolski olbrzymie. Bilety na to spotkanie rozeszły się wczoraj w kilka godzin. Azerowie zapowiadają jednak, że nie boją się dopingu fantastycznej publiczności na stadionie w Poznaniu.
– Postaramy się zagrać lepiej i wrócić do Baku ze zwycięstwem. Bardzo chcemy awansować do kolejnej rundy –powiedział serwisowi azerisport.com Alexandar Chertoganov, pomocnik mistrza Azerbejdżanu. Jeżeli Lech pokona Inter, w kolejnej rundzie zmierzy się z lepszym z pary Sparta Praga – Metalurg Lipawa. W pierwszym meczu rozegranym na Łotwie 3:0 wygrali Czesi.
Dzień później o awans do trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europy powalczą Wisła Kraków i Ruch Chorzów. O wiele trudniejsze zadanie mają "Niebiescy”, którzy w pierwszym spotkaniu zaledwie zremisowali 1:1 z maltańską Valettą FC.
Bramkę dla polskiego zespołu dobył w 19 min Wojciech Grzyb. Jeżeli chorzowianie przejdą tę rundę, w kolejnej wpadną na Austrię Wiedeń lub Siroki Brijeg (Bośnia i Hercegowina). W pierwszym meczu tych drużyn padł remis 2:2.
Również w czwartek o godz. 20 swój mecz z litewskim FC Siauliai rozegra Wisła Kraków. "Biała Gwiazda” wygrała w pierwszym spotkaniu 2:0 i jest prawie pewna awansu do kolejnej fazy.
Jednak pod Wawelem wszyscy mają w pamięci ubiegłoroczną kompromitującą wpadkę z Levadią Tallin, dlatego można być pewnym, że podopieczni Henryka Kasperczaka wybiegną na boisko maksymalnie skoncentrowani.
W kolejnej rundzie czeka nich zwycięzca spotkania pomiędzy Portadown FC i FK Qarabag (pierwszy mecz 1:2).