Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Sensacja w rozgrywkach o Remes Puchar Polski, Lech Poznań odpadł z dalszej rywalizacji po porażce z pierwszoligową Stalą Stalowa Wola! Piłkarze Jacka Zielińskiego po 120 minutach remisowali z rywalami 0:0, a przegrali ostatecznie w rzutach karnych 1:4.
W regulaminowym czasie gry zdecydowanie dominowali przyjezdni, ale nie potrafili ani razu pokonać bramkarza Stali. Mimo kilku kolejnych, świetnych sytuacji gole nie padły również w doliczonym czasie gry.
W pierwszej dogrywce najpierw Robert Lewandowski przymierzył w poprzeczkę, a kilka minut później z bliskiej odległości w światło bramki nie trafił także Sławomir Peszko.
W odpowiedzi w 115 minucie spotkania zwycięstwo gospodarzom mógł zapewnić Paweł Wasilewski, ale także uderzył odrobinę za wysoko i piłka uderzyła w poprzeczkę.
Co ciekawe Lech wtorkowych zawodów nie dokończył w pełnym składzie. Najpierw boisko za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę musiał opuścić Seweryn Gancarczyk, a w 120 min za faul taktyczny to samo spotkało Peszkę.
W rzutach karnych po stronie gości pomylił się najpierw Ivan Djurdjević, a po chwili w jego ślady poszedł także Dimitre Injac. Miejscowi byli natomiast bezbłędni, bo po kolei swoje "jeednastki" wykorzystywali: Igor Migalewski, Wasilewski, Jacek Maciorowski i na koniec Cezary Czpak.
W pozostałych, dwóch spotkaniach niespodzianek już nie było. Legia Warszawa wygrała w Gorzowie Wielkopolskim z tamtejszym GKP 2:0 po golach: byłego gracza Motoru Lublin i Górnika Łęczna Sebastiana Szałachowskiego, a także po pierwszym trafieniu po powrocie do Warszawy Marcina Mięciela.
Wielkich problemów z Nielbą Wągrowiec nie mieli też gracze Lechii Gdańsk, którzy wygrali 3:1. Losowanie par 1/8 finału Remes Pucharu Polski odbędzie się 6 października.
W pierwszej dogrywce najpierw Robert Lewandowski przymierzył w poprzeczkę, a kilka minut później z bliskiej odległości w światło bramki nie trafił także Sławomir Peszko.
W odpowiedzi w 115 minucie spotkania zwycięstwo gospodarzom mógł zapewnić Paweł Wasilewski, ale także uderzył odrobinę za wysoko i piłka uderzyła w poprzeczkę.
Co ciekawe Lech wtorkowych zawodów nie dokończył w pełnym składzie. Najpierw boisko za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę musiał opuścić Seweryn Gancarczyk, a w 120 min za faul taktyczny to samo spotkało Peszkę.
W rzutach karnych po stronie gości pomylił się najpierw Ivan Djurdjević, a po chwili w jego ślady poszedł także Dimitre Injac. Miejscowi byli natomiast bezbłędni, bo po kolei swoje "jeednastki" wykorzystywali: Igor Migalewski, Wasilewski, Jacek Maciorowski i na koniec Cezary Czpak.
W pozostałych, dwóch spotkaniach niespodzianek już nie było. Legia Warszawa wygrała w Gorzowie Wielkopolskim z tamtejszym GKP 2:0 po golach: byłego gracza Motoru Lublin i Górnika Łęczna Sebastiana Szałachowskiego, a także po pierwszym trafieniu po powrocie do Warszawy Marcina Mięciela.
Wielkich problemów z Nielbą Wągrowiec nie mieli też gracze Lechii Gdańsk, którzy wygrali 3:1. Losowanie par 1/8 finału Remes Pucharu Polski odbędzie się 6 października.
WYNIKI:
Nielba Wągrowiec - Lechia Gdańsk 1:3 (1:2)
Bramki Leśniewski (29) – Buzała (19, 48), Nowak (23).
GKP Gorzów Wielkopolski - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Bramki: Szałachowski (17), Mięciel (90).
Stal Stalowa Wola – Lech Poznań 0:0 1:4 w rzutach karnych (0:0, 0:0)
Bramki Leśniewski (29) – Buzała (19, 48), Nowak (23).
GKP Gorzów Wielkopolski - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Bramki: Szałachowski (17), Mięciel (90).
Stal Stalowa Wola – Lech Poznań 0:0 1:4 w rzutach karnych (0:0, 0:0)
