Szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska nie dali rady Siódemce-Miedzi Legnica. Gospodarze ulegli różnicą 11 bramek. Ostatni mecz, przed odejściem na studia do Dęblina, zagrał z barwach AZS Arkadiusz Olik.
Już przed pierwszym gwizdkiem sędziów z Mazowsza, wiadomo było, że będzie to starcie Dawida z Goliatem. Bardzo szybko znalazło to odzwierciedlenie na parkiecie. Goście zaczęli od mocnego uderzenia i już w drugiej minucie, po trafieniu Adama Skrabani prowadzili 1:0.
W tej samej minucie, najskuteczniejszy wśród miejscowych, Patryk Dębowczyk wyrównał z rzutu karnego. Swój wyczyn rozgrywający AZS skopiował chwilę później, ale wtedy legniczanie wygrywali 3:2. Wraz z upływem kolejnych minut na parkiecie rządzili już tylko przyjezdni.
Po kwadransie Siódemka prowadziła już 13:5. Wysoką skutecznością popisał się rozgrywający gości Artur Szabat, zdobywca 14 bramek w całym spotkaniu. W drużynie AZS najskuteczniejszy był Dębowczyk, zdobywca 10 goli, z czego cztery rzucił z rzutów karnych.
– Graliśmy z zespołem, który będzie walczył o ekstraklasę – mówi Wojciech Horeglad, kierownik AZS. – Musimy szukać punktów w meczach z drużynami będącymi w naszym zasięgu, a Miedź była zdecydowanie za mocna. Być może w kolejnym spotkaniu w Mielcu skorzystamy już z usług doświadczonego obrotowego Siergieja Kiryłowa.
To Białorusin, który w ostatnim sezonie grał w tureckiej ekstraklasie. Występował też w Gronie, Gomlu i Brześciu.
AZS AWF Biała Podlaska – Siódemka-Miedź Legnica 27:38 (11:22)
AZS: Michalczuk, Fedoruk, Filipiak – Dębowczyk 10, Pezda 3, Staropiętka 3, Żuk 1, Kożuchowski 2, Morąg 3, Kieruczenko 3, Deszczyński 2, Franczuk, Olik. Kary: 6 minut.
Legnica: Kryński, Witkowski – Jędrzejewski 5, Fabiszewski 4, Szuszkiewicz, Będzikowski 1, Nyćkowiak, Skrabania 4, Szabat 14, Góreczny 5, Brygier 4, Kłoda 1, Hajgenbart. Kary: 2 minuty.
Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Bartłomiej Skwarek (Warszawa). Widzów: 300.