SPR Safo zmierzy się z AZS Politechniką Koszalin
W dotychczasowej historii nasz zespół ośmiokrotnie zdobywał dublet. W tym sezonie ma być podobnie, tym bardziej, że triumf w pucharowych rozgrywkach to jeden z głównych celów, jaki zarząd postawił drużynie przed inauguracją sezonu. Jeden z nich - najważniejszy - piłkarki już zrealizowały. Wywalczyły po raz trzynasty mistrzostwo kraju.
Czy w takim razie, łatwo będzie zawodniczkom zmobilizować się na jutrzejsze spotkanie, które będzie jednocześnie ostatnim akordem sezonu? - Ciężko jest nam się skoncentrować już na samych treningach - nie ukrywa Małgorzata Majerek, skrzydłowa SPR Safo. - To jest bardzo długi sezon, który nie dla wszystkich z nas jeszcze się skończy. Przecież część zawodniczek czeka jeszcze zgrupowanie kadry i mecze w reprezentacji, tak więc każdy na swój sposób stara się poszanować zdrowie. Jesteśmy jednak na tyle dojrzałym i doświadczonym zespołem, że w Elblągu powinnyśmy stanąć na wysokości zadania - dodaje lubelska zawodniczka.
Dla rywalek jutrzejsze spotkanie będzie ostatnią szansą aby coś jeszcze ugrać w tym sezonie. Mimo bardzo dobrej postawy w play-off, AZS Politechnika rozgrywki ligowe zakończyła na czwartym miejscu.
Nic więc dziwnego, że podopieczne trenera Waldemara Szafulskiego są wręcz zdesperowane i nie zakładają innego scenariusza, jak tylko wygrana z mistrzyniami. Podobnie jak ich kibice, którzy zapowiedzieli liczne przybycie na mecz. - Z pewnością będzie to ich atut. Jednak w tym sezonie wygrywałyśmy z Politechniką, tak więc przewaga psychologiczna jest po naszej stronie - zauważa Małgorzata Majerek.
Do Elbląga podopieczne trenera Jana Packa wyruszają dziś. W autokarze zabraknie kontuzjowanej Justyny Łabul i Monika Marzec. Będzie natomiast Katarzyna Duran, która boryka się z kontuzją kręgosłupa. - O tym czy zagra zadecydujemy przed meczem. Faktycznie dziewczyny są przemęczone o będą musiały nieźle się napracować aby wywalczyć puchar - uważa Edward Jankowski, drugi trener SPR Safo.