(MACIEJ KACZANOWSKI)
Wkrótce zespół SPR AZS Pol Lublin może zostać poważnie odmłodzony zawodniczek. Na giełdzie transferowej co chwila pojawiają się nazwiska szczypiornistek przymierzanych do drużyny Edwarda Jankowskiego.
– Nestsiaruk jest naszą studentką i wystąpi w akademickich mistrzostwach Polski. Z kolei Kot złożyła papiery na naszą uczelnię, więc można przypuszczać, że wiąże swoje plany z Lublinem – powiedział Henryk Stefanek, kanclerz Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej.
Być może do hali Globus w przyszłym sezonie zawitają również inne zdolne szczypiornistki. Na giełdzie transferowej pojawiło się nazwisko Bogny Dybul, 21-letniej skrzydłowej Ruchu Chorzów. W spekulacjach transferowych mówi się również o Emilii Galińskiej, która występuje w pierwszoligowym NLO SMS ZPRP Gliwice.
Sporym wzmocnieniem może okazać się Joanna Gadzina, jedna z najzdolniejszych szczypiornistek młodego pokolenia w naszym kraju. W tym sezonie Gadzina jest liderką pierwszoligowej Olimpii-Sądeczanin Nowy Sącz.
Zmiany w SPR są konieczne, bo po zakończeniu finałowej rywalizacji z Zagłębiem Lubin rozbrat z piłką ręczną już oficjalnie ogłoszą Sabina Włodek, Monika Marzec i Izabela Puchacz.
Poza tym umowy większości zawodniczek wygasają wraz z końcem sezonu. Tego problemu właściwie nie ma jedynie z Weroniką Mieńko i Małgorzatą Kucińską, których kontrakty są nieco dłuższe.
– Żadna ze szczypiornistek nie zadeklarowała, że chce odejść z Lublina – powiedział Stefanek. Co ciekawe, wciąż na liście pracowników klubu figuruje Andrzej Wilczek, były prezes SPR. – Od wielu tygodni bezustannie przedstawia nam zwolnienia lekarskie, dlatego nie możemy go zwolnić – tłumaczy kanclerz.
Skład zespołu będzie w dużej mierze zależał od budżetu SPR. A ten na razie nie wygląda zbyt optymistycznie. Klubowi działacze oraz przedstawiciele miasta od kilku miesięcy nie są w stanie znaleźć sponsora strategicznego.
Ale prowadzimy negocjacje z wieloma firmami. Sytuacja może zmienić się w każdym momencie – dodał Stefanek.
We wspomnianych rozmowach z pewnością mogą pomóc dobre wyniki SPR. Podopieczne Edwarda Jankowskiego czeka teraz bardzo pracowity okres.
Już w piątek i sobotę w Pruszkowie wezmą udział w turnieju Final Four Pucharu Polski, a tydzień później rozpoczną rywalizację z Zagłębiem Lubin w finale mistrzostw kraju.
Blisko miesięczna przerwa w rozgrywkach sprawiła, że lubelski szkoleniowiec zafundował swoim zawodniczkom bardzo ciężkie treningi.
W zajęciach nie brała udziału Anna Baranowska, która w minionym tygodniu przebywała na zgrupowaniu reprezentacji Polski w tureckiej Antalayi.
"Biało-czerwone” rozegrały pięć sparingów, w których odniosły cztery zwycięstwa. Podopieczne Kima Rasmussena nie były w stanie sprostać jedynie Islandii.
– Grałam w trzech spotkaniach i jestem zadowolona ze swojej postawy. Treningi były ciężkie, ale miałyśmy idealne warunki do pracy – powiedziała Anna Baranowska, golkiperka SPR.