Beniaminek drugiej ligi AZS Politechnika nie zdołał utrzymać się w lidze. Drużyna trenera Norberta Kołodziejczyka przegrała batalię o pozostanie w rozgrywkach szczebla centralnego z Błękitnymi Ropczyce w trzech spotkaniach. Jesienią Politechnika rywalizować będzie w lidze wojewódzkiej.
Na przeszkodzie występów na wyższym poziomie stanęły sprawy finansowe. Trener Kołodziejczyk zajął się kompletowaniem składu. Kadrę starej Politechniki uzupełnili siatkarze Cukrownika. W tej grupie znaleźli się rozgrywający Łukasz Bieńko, atakujący Wojciech Kasiura, środkowy Rafał Kępka, przyjmujący Tomasz Kociuba i Paweł Toborek.
Wszyscy występowali w kadrze beniaminka na zasadzie wypożyczenia. – Zawodnicy powrócą do macierzystego klubu, czyli Cukrownika – przyznaje szkoleniowiec Norbert Kołodziejczyk.
Co dalej z Politechniką? – Mamy to szczęście, że wszyscy siatkarze z tzw. starej Politechniki są jeszcze studentami drugiego i trzeciego roku. A więc przez pewien czas pozostaną naszymi zawodnikami. Wiem, że na studia do nas wybiera się kilku młodych siatkarzy. Zatem postaramy się ich wkomponować w drużynę – tłumaczy Kołodziejczyk.
– Czy można było uniknąć degradacji? – pytamy. – Nie mieliśmy szczęścia. Na początku rozgrywek, po powodu kontuzji, wypadli nam dwaj podstawowi przyjmujący Adrian Goljanek i Marcin Kurek. Było to spore osłabienie.
Bez dobrego przyjęcia niewiele mogliśmy zwojować, nawet w drugiej lidze. Adrian ma już za sobą operację więzadeł krzyżowych, a Marcin wybrał grę we Francji, czego nie mogliśmy mu zabronić. Gdyby byli, kilka spotkań, np. z Wawelem Kraków, MOSiR Bochnia mogliśmy wygrać. Kto wie, może niekoniecznie musielibyśmy bronić się przed spadkiem.