Piłkarze Orionu zrehabilitowali się za porażkę w poprzedniej kolejce z Gościeradowem.
Trener niedrzwiczan musiał w tym spotkaniu nieco przemeblować skład. Wszystko z powodu nieobecności Przemysława Gorczycy, Kamila Szymusia i Tomasza Kury. Dwóch ostatnich to napastnicy. W tej sytuacji w ataku zagrał tylko Kucharski i takie posunięcie szkoleniowca, jak się okazało, zdało egzamin. Popularny "Ząbek” zapewnił gościom trzy punkty.
- Mieliśmy przewagę przez cały mecz i już wcześniej powinniśmy zdobyć gola - uważa Waldemar Wiater, trener Orionu. Dobrą okazję ku temu miał choćby Przemysław Feliński, który trafił w słupek. - Szkoda tego, bo wtedy końcówka byłaby dla nas spokojniejsza. Nie ulega jednak wątpliwości, że byliśmy lepsi od Orłów - przekonuje.
Słowa Wiatra znajdują potwierdzenie w tym co mówi trener gospodarzy. - Na pewno taka porażka w końcówce boli bardziej niż zazwyczaj, ale też Orion był zdecydowanie lepszy - przyznaje Jacek Magnuszewski. - Stworzył sobie dużo sytuacji, tyle ze ich nie wykorzystał stąd taki wynik.
Ale Magnuszewski może też trochę żałować. - W końcowych pięciu minutach mieliśmy dwie setki - mówi. - Jarek Grykałowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam. A potem Michał Berliński strzelał z 5 m głową, ale piłka przeszła obok słupka.
Mecz z trybun oglądali Marek Wójcik i Marek Zając, członkowie zarządu POM Iskry Piotrowice. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo już niedługo, w środę 4 czerwca, piotrowiczan czeka przeprawa właśnie z Orłami i to na ich boisku. Wnioski? - Maja niezłą drugą linie i bramkarza, ale są słabi w obronie - mówi Marek Zając.
Orły Kazimierz - Orion Niedrzwica 0:1 (0:0)
Orły: Guzek - Szczypa, Stolarek, A. Kubala, Skowyra, Ł. Zjawiony (90 Tusiński), Wolszczak (46 Wierzbicki), Zając, Pięta (75 G. Grykałowski), Miroński (35 J. Grykałowski), Berliński.
Orion: Kozłowski - Cioch, Piwowarski, Wałachowski, Golisz, Żarnowski, Ściegienny (70 Cielma), Olko, Węgorowski, Feliński, Kucharski.
Żółte kartki: Pięta (Orły). Sędziował: Mirosław Sachajko. Widzów: 200.