Od poniedziałku MKS FunFloor ma nowego prezesa. Bogusława Trojana na tym stanowisku zastąpił Tomasz Lewtak.
Nowy szef wielokrotnych mistrzyń Polski na pewno nie jest postacią anonimową w lubelskim sporcie. Jako zawodnik był graczem Azotów Puławy, a także AZS UMCS Lublin.
Później zasiadał w zarządzie drugiego z klubów. 34-latek od czerwca 2022 roku był prezesem zarządu Lubelskiego Związku Piłki Ręcznej. Jest również wiceprezesem zarządu Fundacji MKS Lublin oraz Lubelskiej Unii Sportu, a dodatkowo kieruje Działem Administracji i Obsługi Gminy Lublin w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji „Bystrzyca” Sp. z o.o. w Lublinie.
Z jakimi nadziejami Tomasz Lewtak przystępuje do pracy? – Wiadomo, w jakim mieście i w jakim klubie przyszło mi pełnić tę zaszczytną funkcję. Przede wszystkim chcę powrotu MKS FunFloor Lublin na tron. Z pewnością nie interesuje mnie „tylko” mistrzostwo Polski. Nie złożę jednak już dziś obietnicy (choć bardzo bym chciał), że MKS będzie za dwa, trzy lata walczył w Lidze Mistrzyń – choć będziemy do tego dążyć. Nie mam w zwyczaju składania pustych obietnic. Potrzebuję czasu na określenie realnych celów krótko i długofalowych – mówi Tomasz Lewtak cytowany przez klubowy portal lublinianek.
Wyjaśnia też, jaki konkretnie stawia cel przed zespołem. – Na pewno celem jest progres. Mam tu na myśli znaczący postęp. Dotyczyć on ma organizacji samego klubu, biura, spraw sportowych i wielu innych kwestii związanych z funkcjonowaniem MKS-u. Każdy szczegół ma znaczenie. Od wewnętrznej organizacji, przez współpracę ze sponsorami, relacje z kibicami, którzy niosą do góry ten zespół, aż do poziomu odnowy biologicznej i skautingu. Wszystko składa się na efekt, który widzą kibice podczas meczu. O ten końcowy rezultat będziemy dbać. Proszę jedynie o zaufanie. Wierzę, że wspólnie z Sabiną Włodek, krok po kroku dojdziemy do tego najważniejszego elementu, czyli satysfakcji kibiców z efektu końcowego – dodaje nowy prezes MKS.
Zapewnia też, że nie miał wątpliwości, zanim zdecydował się przyjąć funkcję prezesa. – Ja bym to nazwał motywacją. To kwestia motywacji pozytywnej. Nie mam obaw. Oczywiście zauważam ryzyka. Bardziej jednak mnie to motywuje, niż martwi. Sprostanie oczekiwaniom traktuję jak wyzwanie. Wyzwanie i misję, którą mam zamiar wykonać – przekonuje Tomasz Lewtak.
Iprzyznaje, że w klubie może dojść do zmian, ale najpierw trzeba wszystko dokładnie przeanalizować. – Moim celem jest zrównoważony rozwój. Ewolucja z elementem pozytywnej rewolucji. Muszę jednak najpierw wspólnie z Wiceprezes Sabiną Włodek przyjrzeć się każdemu trybikowi. Przeanalizować działanie każdego elementu. Być może niektóre należy poprawić, a inne wymienić. Być może część z nich funkcjonuje dobrze i nie trzeba zmieniać nic. Na pewno więc nie będzie to rewolucja w negatywnym znaczeniu. Chcemy dokonać pozytywnych zmian i osiągnąć oczekiwane rezultaty. Zmiany trwają. Pracujemy tu i teraz. O nowym sezonie zaczęliśmy już rozmawiać. Jest jednak zbyt wcześnie, by o czymkolwiek informować. Odbyłem już pierwsze rozmowy z załogą administracyjną klubu, sztabem szkoleniowym. Spotkałem się również z pierwszą drużyną. Potrzebuję czasu, by zorientować się we wszystkich sprawach i wykonać właściwe ruchy. Wiem natomiast, że myśląc o przyszłym sezonie, tego czasu nie ma zbyt wiele. – wyjaśnia prezes wielokrotnych mistrzyń Polski.