Marcin B. i Piotr P., którzy udając policjantów kontrolowali samochody, nie chcą kompromitującego procesu. Obydwaj dobrowolnie poddali się karze.
Pojechali na obwodnicę. Zatrzymywali lizakiem samochody. Kierowcy od razu orientowali się, że mają do czynienia z oszustami. Jeden z nich wezwał prawdziwą policję, która zastała przebierańców grzebiących w aucie ukraińskiego kierowcy.
Marcin B. chce zostać skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz trzyletni zakaz prowadzenia samochodów. Mężczyzna jechał również po pijanemu fordem z lampą, która miała udawać policyjnego koguta. Jego kompan chce kary pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.