Prawdopodobnie już od 10 października policja nie będzie woziła zatrzymanych na badania lekarskie ze Świdnika do Łęcznej.
Tydzień temu napisaliśmy, że patrole ze Świdnika co najmniej raz dziennie wożą zatrzymanych na badania do Łęcznej, bo szpital w Świdniku nie chce ich przyjmować. Miesięcznie przejeżdżają około 2 tysięcy kilometrów. W podobnej sytuacji są policjanci z posterunków w Piaskach, Rybczewicach, Trawnikach czy Mełgwi.
Świdnicka komenda kilka razy ogłaszała przetarg na świadczenie usług medycznych, jednak miejscowy szpital nie chciał do niego przystąpić. Zasłaniał się złymi warunkami lokalowymi. Przyjmowanie osób przywożonych przez policję musiałoby odbywać się w tym samym pomieszczeniu, do którego zgłaszają się m.in. na poród przyszłe mamy. Nie bez znaczenia było też niskie wynagrodzenie, jakie szpital miałby otrzymywać za tego rodzaju usługę.
W rozwiązanie problemu włączył się starosta świdnicki Mirosław Król. - Na razie policja będzie korzystać z usług szpitala, płacąc zgodnie z cennikiem. W przyszłości placówka przystąpi do przetargu ogłoszonego przez policję - mówi Brzózka. Szpital ma też wygospodarować miejsce do badań zatrzymanych osób.
(mm)