Szpitale nie chcą ich przyjmować, policji spędzają sen z powiek. W schroniskach też nie znajdą miejsca. Może więc miasto zajmie się pijanymi bezdomnymi.
- Od kiedy zlikwidowano izbę wytrzeźwień w Lublinie mamy nieustanny problem. Po prostu nie mamy co zrobić z takimi pijanymi. Czasami w wyjątkowej sytuacji odwoziliśmy ich do Lublina, albo do szpitala - mówi Ryszard Nalewajko, rzecznik prasowy świdnickiej policji. - Ale nie wszystkich dało się tam zostawić. Dlatego w zeszłym roku część z nich wywoziliśmy do Piask na komisariat.
Ale tu też pojawiał się problem. Nie wystarczyło odwieźć delikwenta i wrócić z powrotem na świdnickie ulice. Trzeba było przy nim przesiedzieć cały czas, aż do wytrzeźwienia.
- Zdarzało się, że nasi funkcjonariusze czuwali przy takiej osobie, nawet już po zakończeniu służby - dodaje Ryszard Nalewajko.
Odstawienie pijaczka do szpitala też nie jest dobrym wyjściem. Co prawda zdejmuje problem z policji, ale nakłada na lekarzy.
- To jest nasz odwieczny kłopot - żali się Jacek Kamiński, dyrektor szpitala w Świdniku. - To straszne, ale nasze izby przyjęć zamieniły się w izby wytrzeźwień.
A pacjent pod wpływem alkoholu jest agresywny, arogancki i bardzo absorbuje obsadę izby przyjęć.
- Najczęściej nic im nie jest. Po prostu leżą u nas i trzeźwieją. A łóżko w tym czasie może być przecież potrzebne naprawdę chorej osobie - dodaje pan dyrektor.
Na ostatniej sesji Rady Miasta radni po raz kolejny zasygnalizowali ten problem. Doszli do wniosku, że jest potrzebne pomieszczenie, w którym pijani mogliby być pozostawieni na noc do wytrzeźwienia. Zaproponowali lokalizację w siedzibie Schroniska dla Bezdomnych im. Św. Brata Alberta. Na to nie zgodziły się jego władze.
- U nas nie ma miejsca - mówi Paweł Narodowiec, kierownik schroniska. - A poza tym nie chcemy deprawować tych, którzy u nas przebywają. Po prostu w naszym schronisku się nie pije.
W Urzędzie Miasta zapewniono nas, że radni znowu zajmą się tym problemem na najbliższej sesji.
- O ile oczywiście nie będzie problemów prawnych - dodaje Tomasz Szydło, zastępca burmistrza Świdnika.
Do sprawy wrócimy.