To prawdziwa plaga, za którą wszyscy musimy płacić – grzmią pracownicy Lubelskich Zakładów Energetycznych Lubzel. W tym roku na gorącym uczynku złapali już ponad 20 złodziei prądu. Wszyscy są z naszego powiatu.
Wszystko dzięki wzmożonym kontrolom, które od kilku tygodni przeprowadzają inspektorzy Lubzelu w okolicach Lublina. – W każdym z siedmiu obszarów, do których dostarczamy energię elektryczną, działają służby kontrolujące nielegalne zużycie prądu – tłumaczy Grzegorz Matejko, kierownik Działu Taryf i Obsługi Klienta w Lubzelu. – Ale mamy też specjalną ekipę, która kolejno bierze pod lupę poszczególne rejony. Teraz specgrupa kontroluje okolice Lublina, w tym powiat świdnicki.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Od początku roku kontrolerzy przyłapali na gorącym uczynku aż 20 złodziei prądu ze Świdnika i okolic. Każda z nich okradła Lubzel średnio na 2 tys. zł. – To rzeczywiście bardzo dużo – przyznaje Matejko. – Ale w innych powiatach jest niewiele lepiej. Dość wspomnieć, że w zeszłym roku złapaliśmy ponad 550 osób, które kradły prąd w naszym województwie. Kary, które musieli zapłacić, sięgnęły miliona zł.
Bo każdy, kto zostanie przyłapany na nielegalnym zużyciu energii, musi się liczyć ze sporym uszczerbkiem na kieszeni. – Od kilku do kilkunastu tysięcy zł. Tyle „kosztuje” kradzież prądu – wyjaśnia Matejko. – Jak ktoś zapłaci, sprawa się kończy. Gorzej wygląda sprawa z tymi, którzy unikają odpowiedzialności. Na przykład nie chcą wpuścić kontrolerów – dodaje Matejko. – Wtedy wzywamy policję. W takim wypadku najgorszy scenariusz przewiduje nawet skierowanie sprawy do sądu.
– Kilkakrotnie zdarzyło się, że pracownicy Lubzelu prosili nas o pomoc – mówi nadkomisarz Ryszard Nalewajko, rzecznik policji. – Widok umundurowanego funkcjonariusza w takich wypadkach powoduje, że ludzie chętniej otwierają drzwi.
Zdaniem Lubzelu, kary finansowe są najlepszym sposobem na walkę ze złodziejami. – Kiedyś nielegalnie z sieci korzystali głównie biedni ludzie – zauważa Grzegorz Matejko. – Ostatnio wiele się jednak zmieniło. Teraz prąd kradną przede wszystkim osoby nieźle sytuowane, na przykład prowadzące własny interes. Dla nich to jakaś forma oszczędności. Dla pozostałych użytkowników sieci – strata.