Trzy tygodnie przerwy od ligowego grania to zbyt dużo dla lubelskich kibiców spragnionych koszykówki. Zawodniczki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin miały co prawda więcej czasu na przygotowania do powrotu, ale ich pierwszym przeciwnikiem w tym roku będzie ekipa z czołówki – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski
Po raz ostatni akademiczki wyszły na parkiet 22 grudnia. Teraz w akcji zobaczymy je 12 stycznia, czyli dokładnie trzy tygodnie później. Nie można jednak powiedzieć, żeby lublinianki w tym czasie się obijały. Święta oczywiście spędziły z rodzinami, ale niedługo potem powróciły do treningów.
„Pszczółki” rozegrały w tym sezonie już 12 spotkań. Na parkiet miały powrócić wcześniej, ale mecz z Energą Toruń został przełożony na 19 lutego. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka legitymują się bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek. Daje im to piąte miejsce w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet. Zaledwie o jedną pozycję wyżej są ich niedzielne rywalki – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski – które mogą się pochwalić bilansem 9-3.
W przerwie świąteczno-noworocznej władze klubu z zachodniej Polski nie próżnowały. Sprowadziły do zespołu znaną z występów w CCC Polkowice Jasmine Thomas. W zeszłym sezonie amerykańska rozgrywająca pomogła drużynie z Dolnego Śląska wywalczyć tytuł mistrza Polski. Notowała średnio 9.7 punktu i miała 4.9 asysty. Mecz z Pszczółką będzie jej debiutem w nowych barwach.
I bez tego transferu siła rażenia gorzowskiej ekipy była imponująca. Zespół prowadzony przez Dariusza Maciejewskiego prezentuje najbardziej ofensywną koszykówkę ze wszystkich ekip w stawce – notuje średnio 85.1 punktu na mecz i wyprzedza drugą w rankingu Arkę Gdynia o 8.1 punktu. To bardzo duża różnica. Gorzowianki mogą także liczyć na swoje wysokie – postawienie na grę bliżej kosza stawia ich na piedestale także w klasyfikacji zbiórek ze średnią 45 zgarniętych z tablic piłek.
Ciężko się jednak dziwić takim statystykom, kiedy weźmie się pod uwagę, że Gorzów Wielkopolski ma w swoim składzie „maszynkę” do zdobywania punktów – Kahleah Cooper jest najlepszym strzelcem ligi ze średnią 24.6 punktu (jako jedyna w lidze jest ponad progiem 20 punktów na mecz). Do tego dochodzą jeszcze dwie mocne wysokie zawodniczki, czyli Cheridene Green i Laura Juskaite.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że gorzowianki łączyły występy w EBLK z rozgrywkami EuroCup. W czwartek nie obroniły jednopunktowej zaliczki i przegrały w rewanżu na wyjeździe z rosyjskim WBC Enisey 77:93. Tym samym odpadły z pucharów w pierwszej rundzie play-off. Na pewno będą czuły zmęczenie po tym meczu i po podróży.
W niedzielę o godz. 19.10 „Pszczółki” będą musiały liczyć na to, że uda im się ponownie sprawić niespodziankę. W pierwszej rundzie pokonały u siebie gorzowski zespół 90:85.