– Przejazd kolejowy na ul. Moniuszki w Biłgoraju jest fatalny – apeluje jeden z naszych Internautów. – Zasłaniają go zarośla. Nie widać czy nadjeżdża pociąg. Dopiero wjeżdżając samochodem na tory można dostrzec niebezpieczeństwo.
Nie tylko nasz Internauta dostrzegł problem na przejeździe kolejowym w Biłgoraju.
Pani Stanisława (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka w domu jednorodzinnym, kilkaset metrów od przejazdu na ul. Moniuszki. Także obawia się o swoje bezpieczeństwo.
– Pociągi osobowe już na Zamojszczyznę nie docierają, ale kilka towarowych w ciągu doby jeszcze zostało – tłumaczy pani Stanisława. – Jeżdżę przez ten przejazd najczęściej rowerem i mam trochę lepszą widoczność niż ludzie w autach. Ale i tak jest kłopot. Z jednej strony krzaki zupełnie zasłaniają tory. Pociągi pojawiają się zza nich jak widma. Może dojść do tragedii.
Czy to się zmieni? – Na pewno – mówi Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja, do którego zadzwoniliśmy w tej sprawie. – Sprawdzimy ten teren. Jeśli te zarośla rzeczywiście zasłaniają widoczność, na pewno zostaną niebawem usunięte.