Napastnikowi, który ranił nożem w szyję ekspednientkę sklepu grozi do 15 lat więzienia. Ale najpierw trzeba go złapać.
- Rozmawiał z ekspedientką, zamówił pierścionki, a na koniec chciał zobaczyć obraz - relacjonuje podinsp. Krzysztof Patałuch, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Gdy kobieta zniknęła za zasłoną oddzielającą sklepik od zaplecza, sprawca ruszył za nią. Zaczął ją dusić i bić, a później zadał dwa ciosy w okolicę szyi znalezionymi w sklepie nożem i nożyczkami.
Potem wziął nogi za pas, po drodze kradnąc dwa telefony komórkowe, srebrną biżuterię i pieniądze. To wszystko było warte około 1200 zł. Uciekając zrzucił z siebie koszulkę.
Karetka odwiozła ranną 25-latkę do szpitala. Tam kobieta natychmiast trafiła na stół operacyjny. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Bandyta jakby zapadł się pod ziemię. Na nic zdały się poszukiwania z użyciem psa tropiącego. Stróże prawa mają tylko portret pamięciowy napastnika. - Zabezpieczyliśmy ślady na miejscu zdarzenia, przesłuchujemy świadków, trwa typowanie sprawcy - mówi podinsp. Patałuch.
Po napadzie bandyta uciekał najprawdopodobniej ulicami Boya-Żeleńskiego, Andersa, Traugutta, Piekarską do ul. Kościuszki. - Biegnący w biały dzień przez miasto półnagi mężczyzna mógł wzbudzić zainteresowanie przechodniów - przypuszcza mł. asp. Ireneusz Stromidło z tomaszowskiej dochodzeniówki. - Mógł mieć na sobie ślady krwi. Dlatego liczymy na pomoc świadków.
- Osoby, które mogłyby pomóc nam w ustaleniu miejsca przebywania sprawcy napadu, proszone są o kontakt z tomaszowską komendą - apeluje sierż. Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Dzwonić można na (084) 664-82-18 lub 997.
Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Sprawca napadu z wyglądu ma około 25 lat, jest szczupły, ma około 165 cm wzrostu, jasne, krótko ostrzyżone, żelowane włosy. W chwili napadu ubrany był w krótkie spodenki i koszulkę w kolorze oliwkowym, którą ściągnął podczas ucieczki