Gdyby 10-latka z gminy Izbica nie zwierzyła się nauczycielce, nikt nie dowiedziałby się o jej koszmarze, a molestujący ją 47-latek mógłby posunąć się dalej.
- Pokrzywdzona była przesłuchiwana w sądzie w obecności psychologa, który wydał opinię, że nie konfabuluje, ale wiernie odtwarza zdarzenia - informuje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Uczennica zeznała, że w połowie czerwca mieszkający w tej samej wsi mężczyzna dwa razy dotykał jej narządów płciowych. Do podobnego zdarzenia miało dojść cztery lata wcześniej. Policja zatrzymała sprawcę, którym okazał się 47-letni kawaler.
Mężczyzna, który odmówił składania wyjaśnień, usłyszał zarzut doprowadzenia przemocą małoletniej do poddania się "innej czynności seksualnej”. Grozi za to do 12 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Zamościu postanowił go tymczasowo aresztować.
(LEW)