29-letni pracownik jednej z zamojskich agencji ochrony trafił dziś rano do szpitala z raną postrzałową brzucha. Wszystko przez pechowy strzał próbny, który wykonał magazynier przyjmujący od niego broń.
29-latek przekazał pistolet magazynierowi, a ten wykonał strzał kontrolny. Pocisk odbił się i rykoszetem trafił w ochroniarza.
29-letni ochroniarz trafił na chirurgię szpitala "papieskiego” w Zamościu. Miał dużo szczęścia, bo pocisk co prawda utknął mu w okolicy lędźwiowej, bardzo blisko kręgosłupa, ale nie uszkodził żadnych narządów wewnętrznych.
- Stan pacjenta jest stabilny. W tej chwili jest diagnozowany - mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik prasowy szpitala. - Obecnie przeprowadzana jest m.in. tomografia komputerowa, która pozwoli na bardzo precyzyjne ustalenie miejsca, w którym nabój się znajduje. Dzięki temu będzie można ustalić, w jaki sposób najbezpieczniej wydobyć go z ciała pacjenta.
Zabieg operacyjny powinien rozpocząć się natychmiast po zakończeniu badań.