Zdaniem pomysłodawców, tablice przyczynią się do odnowy moralnej urzędników i mieszkańców. Za tydzień staną przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Biłgoraju.
Czy podoba mu się inicjatywa grupy radnych? - Uważam, że chrześcijanin powinien mieć przykazania przede wszystkim w sercu. Przeszkadzać akcji nie będę.
Na pomysł ustawienia tablic z Dekalogiem wpadł Marian Jagusiewicz, przewodniczący Rejonowego Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej. Jak tłumaczy, akcja pod łacińskim hasłem "Quo vadis, homine” (Dokąd idziesz, człowieku) będzie przeprowadzona z kilku powodów: w hołdzie Janowi Pawłowi II, z okazji 25-lecia powstania "Solidarności” i 15-lecia samorządności w Biłgoraju. Dwie połączone ze sobą tablice o wysokości 1,3 m każda staną ostatniego dnia maja przed budynkiem biłgorajskiego starostwa. Wykonane zostaną z brązowego granitu przez miejscowego kamieniarza Kazimierza Wajdę. Koszt - ok. 2 tys. zł. Akcję przewodniczącego poparło już kilkadziesiąt osób. - Na Dekalogu oparta jest nasza cywilizacja, jest on uniwersalny i dotyczy wszystkich, niezależnie czy są wierzący, czy niewierzący - mówi Marian Jagusiewicz. - Po śmierci Ojca Świętego coś przełamało się w narodzie, staliśmy się trochę lepsi, a tablice będą o tej odnowie przypominać. Jeśli pomysł chwyci, postawimy za jakiś czas Dekalogi m.in. przed Urzędem Miejskim i sądem.
Jagusiewicz chciałby, aby tablice z Dekalogiem stanęły przed wszystkimi biłgorajskimi urzędami i instytucjami. - Taka akcja może nie budzić uznania tylko u ludzi bez moralnych zasad lub takich, którym nic się nie podoba, bo są z natury przekorni. A tych nigdy u nas nie brakuje.
Jego pomysł rzeczywiście nie wszystkim przypadł do gustu. Burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan mówi, że przed magistratem tablic nie będzie. - Nie chcę komentować decyzji starostwa, ale postawienie Dekalogu przed magistratem mija się z celem - mówi. - Jest to budynek użyteczności publicznej, otwarty dla każdego bez względu na wyznawaną religię czy światopogląd. W naszym narodzie za dużą wagę przywiązuje się do symboli, a nie zawsze obchodzą nas treści, które niosą. Powinno być dokładnie odwrotnie. A marzenia i czasem bardzo kontrowersyjne działania członków komitetu po prostu mnie nie interesują.
Czesław Sokal (SLD), biłgorajski radny miejski, także nie jest akcją zachwycony. - Pan Jagusiewicz wszystko zrobi, żeby się tylko pokazać - mówi. - Nie mam przekonania co do czystości intencji tej inicjatywy. Stawianie sprawy "Kto przeciw nam, ten niemoralny” jest naganne. Taką inicjatywę trzeba przemyśleć.