Pada deszcz? Robić się nie da. Świeci słońce? Też do niczego. Dla szefowej Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu każdy powód jest dobry, by nie wywiązać się ze składanych publicznie obietnic.
Wtedy przyznało się do nich miasto, a Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich obiecała: Zniszczony fragment naprawimy jeszcze w tym miesiącu.
Miesiąc minął. I co? I nic. Dziury, jak były, tak są. Nie ma już natomiast cierpliwości u mieszkańców pobliskich bloków, którzy o remont drogi nie mogą się doprosić od wielu lat.
Złości ich nie tylko odcinek w pobliżu sklepu spożywczego, ale przede wszystkim usiany dziurami dojazd do garaży, który nawet po byle jakim deszczu zamienia w rozlewisko.
- Woda w tym miejscu sięga aż po podwozie auta - mówi Kazimierz Łagowski. - Wszystko przez to, że jakiś czas temu podnieśli poziom nawierzchni na ul. Bohaterów Monte Cassino i teraz wszystko spływa pod garaże.
Tak jest od kilku lat, a ostatnia interwencja mieszkańców, którzy zgłosili się do nas z prośba o pomoc też jest już którąś z kolei. - Swego czasu zarząd dróg przywiózł nam na te dziury wywrotkę odpadów po rozbiórce asfaltu. Rzucili na środek, nawet nie rozgarnęli, utworzył się garb i woda zatrzymuje się, jak dawniej - relacjonuje Henryk Turowski z Zamościa.
Zdesperowani ludzie nie dawali jednak za wygraną. Pod petycją do prezydenta Zamościa podpisało się około 100 osób. Odpowiedź nadeszła z ZDG. Była kuriozalna. Ludziom zabroniono rozwiązania problemu na własną rękę i odprowadzania wody sprzed garaży na drogę główną.
Prezydent Marcin Zamoyski to rozporządzenie drogowców podtrzymał, obiecując jednocześnie rozwiązanie problemu w… 2011 roku. Wtedy ma być podobno remontowana ulica na tzw. Zakolu.
Kiedy we wtorek zapytaliśmy Annę Muszyńską, co dalej z dziurami przy Monte Cassino zapewniła, że asfalt przy markecie (ten sam, który obiecała załatać już w kwietniu) zostanie naprawiony, ale dopiero w…czerwcu. - Do tej pory nie pozwalały nam na to warunki pogodowe - rozłożyła ręce.
A co w takim razie z dziurami przy garażach, które ZDG zasypało swego czasu gruzem? - Ten dojazd nie jest drogą i nie leży w naszym zakresie administracji - ucięła dyrektor ZDG.
Czy tak jest rzeczywiście, jeszcze wyjaśnimy. A obiecanego na czerwiec remontu, na pewno dopilnujemy.