Na razie medycy będą pracować na dotychczasowych zasadach. Wyższe stawki o około 10 proc. za dyżury dostaną od jesieni.
- Obie strony stanęły na wysokości zadania - cieszy się Andrzej Kaczor, dyrektor szpitala.
Dyrekcja placówki podpisała porozumienie ze Związkiem Zawodowym Lekarzy na wynegocjowanych przez obie strony warunkach. Po wielu godzinach negocjacji obie strony doszły do porozumienia.
- Dotychczasowe stawki za dyżury i płace zasadnicze zostały utrzymane. Podwyżki będą od 1 października, po wypłacie nadlimitów przez Narodowy Fundusz Zdrowia - tłumaczy dyrektor Kaczor. Jego podwładni od jesieni będą zarabiać lepiej o około 10 proc. - Planujemy wzrost stawki godzinowej za dyżur w zależności od specjalizacji o około 5-10 zł.
Za dyżur zwykły lekarze dostaną od 40 do 50 zł, za świąteczny - od 45 do 55 zł. Porozumienie zawarte miedzy związkowcami, a dyrekcją obowiązuje do końca stycznia 2009 r. Do tego czasu nie podlega żadnym negocjacjom. Żadna ze stron nie może też go wypowiedzieć.
Gdyby do ugody nie doszło, sytuacja w tomaszowskim szpitalu byłaby dramatyczna. Większość z 60 zatrudnionych w tomaszowskim szpitalu medyków żądała podwyższenia stawek za dyżury kontraktowe do 70-80 zł oraz płac zasadniczych o 1-1,5 tys. zł. Pod koniec maja lekarze wypowiedzieli dyżury w szpitalu i pogotowiu.
Gdyby nie porozumieli się z dyrekcją i nie cofnęli wypowiedzeń, od dziś byłby problem z obsadą dyżurów. Na pewno znacznie wydłużyłaby się kolejka przy planowanych przyjęciach pacjentów na oddziały. Ale to zagrożenie minęło.
- Cieszę się, że udało nam się dogadać - nie kryje radości dyrektor Kaczor.