Protestujący przeciwko budowie noclegowni przy ul. Zamojskiej w Biłgoraju niczego nie wskórali. Trzykondygnacyjny budynek powstaje.
Miasto planowało tę inwestycję od dawna. Chodziło nie tylko o to, by z rudery przy ul. Sikorskiego mogli się do nowego bloku przeprowadzić bezdomni, ale również o stworzenie dodatkowych lokali socjalnych.
- Bo potrzeby są w tej kwestii ogromne - tłumaczy burmistrz Janusz Rosłan. - Na listach oczekujących na mieszkanie jest już ponad 40 osób. Poza tym mamy jeszcze około 20 kolejnych podań o takie lokum.
Gdy budowa na Zamojskiej się zakończy, w długiej kolejce oczekujących zwolni się kilkanaście miejsc. W budowanym bloku powstanie 14 mieszkań. - Cztery będą dwupokojowe, reszta to pokój, oczywiście z łazienką i kuchnią - precyzuje burmistrz.
Bezdomni, których w Biłgoraju jest, w zależności od pory roku, od sześciu do kilkunastu osób, będą nocować na przeznaczonej dla nich części parteru.
Planowane są tam dwie 6-osobowe sypialnie i izolatka. Drewniany domek przy Sikorskiego, który w tej chwili zajmują, zostanie wyburzony. - Bo do niczego innego się nie kwalifikuje - tłumaczy Rosłan.
Liczy, że w przyszłości nawet noclegownia dla bezdomnych będzie mogła przestać istnieć, bo po prostu nie będzie już ludzi, którym byłaby potrzebna. - Wtedy ten parter moglibyśmy zagospodarować na osiedlową świetlicę, a być może nawet zaadaptować na kolejne mieszkania komunalne - mówi.
Cała inwestycja przy ul. Zamojskiej ma pochłonąć 1 mln 681 tys. 388 złotych (koszt budowy noclegowni to zaledwie 268 tys. zł). Miasto dostało na jej realizację dotację z budżetu państwa. - W przypadku noclegowni dofinansowanie sięga 30 procent. Dla mieszkań socjalnych wynosi 20 procent. - mówi burmistrz Biłgoraja.
(ak)