Nietęgie miny mieli bandyci, kiedy dowiedzieli się, ile jest warty zrabowany przez nich w weekend łup. Po podziale każdy z nich dostałby po…50 groszy.
Dwóch rabusiów dokładnie zaplanowało napad na mieszkanie przy ul. Nałkowskiej w Zamościu. W nim mieszkała samotnie kobieta. Najpierw odcięli kabel telefoniczny biegnący do domu starszej kobiety. Potem weszli się do środka.
- Kiedy staruszka otworzyła oczy, w drzwiach pokoju zauważyła mężczyznę - mówi Janusz Wojtowicz, rzecznik KWP w Lublinie. - Zażądał od niej pieniędzy. Po chwili
pojawił się drugi mężczyzna. W ręku miał siekierę. Obaj mieli na głowach kominiarki a na dłoniach wełniane rękawice.
Przerażona kobieta dała wydała napastnikom pieniądze.
Było to tysiąc…rumuńskich lei. Łup okazał się wycofaną z obiegu walutą wartą…złotówkę. Bandyci dowiedzieli się o tym dopiero w banku. Policja
spodziewała się, że zechcą wymienić walutę.
Uprzedziła o tym banki i kantory wymiany walut. Napastników nagrał bankowy monitoring. Policjanci od razu rozpoznali mężczyzn z bogatą przeszłością kryminalną. W mieszkaniu jednego z bandytów znaleźli zrabowaną walutę. Była schowana w dziecięcym ubranku.
(er)