Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Podopieczni trenera Jacka Paszkiewicza odzyskali skuteczność. Boleśnie przekonała się o tym jedenastka z Józefowa, która wyjechała z Tyszowców z workiem straconych bramek.
Październikowy śnieg zamienił boiska w grzęzawiska. Trzecio- i czwartoligowcy odpoczną w ten weekend, ale ich koledzy z grupy wschodniej II ligi już nie. Kolejka nie została odwołana. O tym czy spotkania dojdą do skutku zadecydują sędziowie po obejrzeniu muraw stadionowych.
W III rundzie Pucharu EHF zagramy z węgierskim Alcoa FKC. – To dobry wynik losowania, ale trudny przeciwnik – oceniają w lubelskiej ekipie.
W środę ekipa z Suwałk odrabiała ligowe zaległości. Po ciężkim meczu w Rzeszowie Wigry zremisowały 2:2.
W minionym sezonie obie siódemki znalazły się na podium – SPR sięgnął po złoto, a Piotrcovia musiała zadowolić się brązowym krążkiem. W obecnych rozgrywkach, przynajmniej na razie, obie ekipy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa.
W piątek w hali Globus rozpoczął się turniej eliminacyjny Ligi Mistrzyń piłkarek ręcznych z udziałem C.S. Rulmentul Urban Brasov (Rumunia), Byasen HE (Norwegia), HC Sassari (Włochy) i miejscowego SPR. W pierwszym spotkaniu lublinianki pokonały Rulmentul 30:24 (18:14).
Czy można obawiać się rywala, który przegrał sześć spotkań z rzędu, a ostatnie punkty dopisał do swojego konta jeszcze we wrześniu?
Tadeusz Lizut może już oficjalnie wziąć się za uzdrawianie sytuacji w zamojskim Hetmanie. Sąd Gospodarczy podjął decyzję na mocy, której klub będzie teraz zarządzany komisarycznie.
W poprzednim sezonie do końca bili się o awans do IV ligi z Roztoczem Szczebrzeszyn. W tym, typowano ich jako murowanych faworytów do mistrzostwa zamojskiej okręgówki. Podopieczni trenera Jacka Paszkiewicza rozpoczęli jednak rozgrywki leniwie, jak nurt... Huczwy.
Obejrzeli kibice podczas spotkania Cosmosu z Omegą. Faworytem do zwycięstwa byli goście, ale na trudnym i krótkim boisku szło im jak po grudzie. – Ale nie tu szukałbym przyczyn. Stwarzaliśmy sobie sytuacje hurtowo, a marnowaliśmy je w sposób zatrważający. Wiem, że raz w roku taki mecz musi się przydarzyć, ale ciężko się z tym pogodzić – komentował zdenerwowany trener Omegi Marek Pogódź. O mały włos, a jego zespół zostałby ukarany za strzelecką niemoc. Cosmos niemal w ostatniej akcji meczu, po szybkim wypadzie, mógł zgarnąć komplet punktów.