W minionym sezonie obie siódemki znalazły się na podium – SPR sięgnął po złoto, a Piotrcovia musiała zadowolić się brązowym krążkiem. W obecnych rozgrywkach, przynajmniej na razie, obie ekipy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa.
Rywalki za każdym razem starają się podyktować jak najtrudniejsze warunki.
Można spodziewać się, że tym razem nie będzie inaczej. Szkoda tylko, że w szeregach "niebiesko-czerwonych” zabraknie jednej z gwiazd ekstraklasy – Kingi Polenz, którą na dłuższy czas z rozgrywek ligi i kadry wyeliminowała kontuzja kolana.
W awizowanym składzie Piotrcovii zabraknie również kołowej – Edyty Chudzik. Stawią się za to Hanna Strzałkowska i Sylwia Lisewska oraz reprezentacyjna rozgrywająca Joanna Waga.
Mniej oczywisty jest już za to skład naszej siódemki. Należy spodziewać się, że trener Grzegorz Gościński pozwoli złapać oddech zawodniczkom, które najboleśniej odczuły trudy turniejowego grania.
A jeśli tak, to na taryfę ulgową mogłaby liczyć Kristina Repelewska (skręcona kostka) oraz Monika Marzec (problemy z kolanem). Pod znakiem zapytania stoją również występy przeziębionej Doroty Małek i powracającej po kontuzji Agnieszki Wolskiej.
Na miejsce w wyjściowej siódemce mogą za to liczyć Alesia Mihdaliowa, która udanie zaprezentowała się w kończącym turniej spotkaniu z Sassari (7 bramek) oraz Aukse Rukaite, Kamila Skrzyniarz i Agnieszka Tyda.
W ubiegłym sezonie obie drużyny spotkały się dwukrotnie i za każdym razem lepsze okazywał SPR wygrywając 31:22 w Lublinie oraz 30:21 w Piotrkowie Trybunalskim.
A jak będzie tym razem? Kibice, którzy nie zdecydują się obejrzeć spotkania w hali na Globusie będą mogli skorzystać z transmisji telewizyjnej, którą przeprowadzi Polsat Sport. Początek o godz. 18.