Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
24 seria rozgrywek lubelskiej \"okręgówki” przyniosła niespodziewane wyniki. Z pięciu czołowych zespołów komplet punktów zdobyły jedynie Cisy Nałęczów.
Rywale to silna fizycznie ekipa. Moi chłopcy wyglądali przy nich jak dzieci - tłumaczył po meczu Marek Sadowski, opiekun rezerw.
Na początku drugiej połowy Cisy po bramkach Arkadiusza Perduty, Kamila Dudka i Mariusza Adamczyka prowadziły już 3:0. Kiedy dochodziła 65 minuta spotkania, na murawę padł jeden z piłkarzy Tajfunu.
W pozostałych rozegranych dziś spotkaniach zwycięstwa odniosły Wieniawa Lublin, Hetmana Gołąb i Polesie Kock. Podziałem punktów zakończył się mecz Wisły Annopol z Orłami Kazimierz.
Sobotni pojedynek miał być świetną okazją dla Piaskovii, aby ponownie włączyć się do walki o awans do IV ligi. Piłkarze Grzegorza Osjakowskiego jednak zawiedli i podzielili się punktami z Czarnymi Dęblin.
Koszykarzom trenera Piotra Karolaka udało się pokonać pierwszą przeszkodę w drodze do I ligi. W sobotę po raz drugi w fazie play-off wygrali z MKKS Zabrze i awansowali do finału rozgrywek.
W Annopolu spotkały się zespoły, które na wiosnę prezentują diametralnie różną dyspozycję. Spodziewanego pogromu gospodarzy jednak nie było. - Co z tego, skoro znowu nie mamy punktów - stwierdził zmartwiony Wiesław Tokarski, prezes Wisły.
Hit kolejki zdecydowanie rozczarował. Emocji wprawdzie nie brakowało, ale sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.
Podopieczni Sylwestra Czernickiego rozpoczęli sobotnie spotkanie bardzo pechowo. Przy wyrzucie piłki z autu przez jednego z piłkarzy Polesia, piłkę głowa przedłużył Wojciech Paszczuk i przelobował swojego golkipera.
Przez pierwsze 30 minut graliśmy naprawdę fajny futbol. Z pewnością nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę - skomentował Zbigniew Wójcik, opiekun gości.