Setki żółtych balonów i żonkili można było zobaczyć w sobotnie południe na Placu Litewskim. Wszystko za sprawą festynu Pola Nadziei
Przy dźwiękach muzyki żółty korowód przeszedł do Ratusza na spotkanie z wiceprezydentem Pawłem Fijałkowskim. Maszerowali uczniowie lubelskich szkół podstawowych nr 24, 28, 51, studenci ze Związku Młodzieży Wiejskiej Akademii Rolniczej, wolontariusze z hospicjum oraz Lublinianie.
Czym są Pola Nadziei? - Przed jedenastu laty szkocka fundacja przywiozła do krakowskiego Hospicjum Świętego Łazarza żonkilowe cebulki oraz ideę wspierania opieki hospicyjnej - opowiada Maria Drygała, prezes zarządu Hospicjum Dobrego Samarytanina. - Cebulka żonkila zasadzona jesienią zdaje się obumierać, ale wiosną rozkwita jako piękny kwiat - dodaje. Żonkil stał się symbolem nadziei, przywracania wiary w ludzi poprzez pomoc osobom chorym i cierpiącym w przekroczeniu bariery cierpienia i lęku.
Wynik tegorocznego festynu to zebrane 4 tys. 600 zł. (bb)