Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Zaczęło się świetnie, ale skończyło tragicznie. Motor prowadził na wyjeździe z Cracovią 1:0 i 2:1. Niestety, ostatecznie przegrał aż 2:6. Drugi raz z rzędu kibice z Lublina muszą przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Przed tygodniem żółto-biało-niebiescy zmarnowali przecież dwie bramki zaliczki i ulegli Widzewowi 3:4.
Motor prowadził na wyjeździe z Cracovią 1:0 i 2:1. Niestety, przegrał w Krakowie aż... 2:6. Gospodarze wypunktowali rywali z Lublina w końcówce spotkania.
Po porażce w domowym meczu z Widzewem piłkarzy Motoru czeka wyjazdowe spotkanie z Cracovią. Mecz zaplanowano na sobotę (godz. 14.45), a transmisję będzie można obejrzeć na Canal+ Sport 3.
Kacper Rosa po kontuzji Ivana Brkicia wskoczył między słupki bramki Motoru. W swoim debiucie na boiskach PKO BP Ekstraklasy przyczynił się do zwycięstwa z Lechem w Poznaniu 2:1. W drugim meczu na najwyższym szczeblu puścił cztery gole, a lublinianie ulegli u siebie Widzewowi Łódź 3:4.
Po szalonym meczu Motor przegrał w sobotę z Widzewem 3:4. Gospodarze odczuwali po końcowym gwizdku wielki niedosyt. I trudno się dziwić. W końcu po kilkunastu minutach prowadzili już 2:0, a na koniec nie zdobyli nawet punktu.
W kuluarach o tym „transferze” mówiło się już od dawna. W poniedziałek oficjalnie Motor Lublin zaprezentował nowego dyrektora marketingu i komunikacji. Został nim Michał Szprendałowicz.
Jeżeli ktoś w sobotę po raz pierwszy wybrał się na Arenę Lublin, to nie ma szans, że nie wróci na stadion. Motor prowadził z Widzewem 2:0 po 14 minutach, ale ostatecznie przegrał 3:4. Na boisku emocji było mnóstwo od pierwszej do ostatniej minuty. A ponad 13 tysięcy widzów stworzyło kapitalną atmosferę. Sprawdźcie nasze zdjęcia trybun
Świetne widowisko na Arenie Lublin, ale kibice i piłkarze Motoru mogą odczuwać po spotkaniu z Widzewem olbrzymi niedosyt. Gospodarze prowadzili 2:0, a mimo to przegrali 3:4. Jak zawody oceniają trenerzy?
Przed meczem Motor – Widzew trener pierwszej z ekip Mateusz Stolarski zapowiadał, że to będzie atrakcyjne spotkanie dla kibiców. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że aż tak. Po kwadransie gospodarze prowadzili 2:0. Do przerwy przegrywali 2:3. A ostatecznie zawody zakończyły się wynikiem 3:4. Emocji było jednak co niemiara. I to do samego końca.
Piękne gole, niesamowita dramaturgia i emocje niemal przez 100 minut. Ostatecznie Motor Lublin przegrał jednak z Widzewem Łódź 3:4.
Od kilku dni w treningach Motoru uczestniczy Brazylijczyk Lucca Guimaraes. To zawodnik z rocznika 2006, który miał okazję wystąpić nawet w sparingu ze Stalą Rzeszów.
Motor niedawno pokonał Lecha w Poznaniu po niemal 60 latach. Teraz będzie miał okazję poprawić bilans meczów z innym, utytułowanym klubem – Widzewem Łódź. Do tej pory żółto-biało-niebiescy, na najwyższym szczeblu tylko raz ograli tego rywala przed własną publicznością. A miało to miejsce w lipcu 1989 roku. Czy w sobotę uda się po raz drugi? Początek zawodów zaplanowano na godz. 14.45. Transmisja na Canal+ Sport 3.
Rozmowa z Bradly van Hoevenem, zawodnikiem Motoru Lublin
W sezonie 24/25 swój pierwszy mecz w PKO BP Ekstraklasie, w wieku 35 lat rozegrał Rafał Król. Bramkarz Motoru Kacper Rosa też doczekał się pierwszego występu na najwyższym szczeblu i to trochę szybciej, bo golkiperowi w sierpniu stuknęła trzydziestka.
Przerwa na kadrę przyszła dla Motoru w dobrym i złym momencie. Z jednej strony po wygranej z Lechem w Poznaniu chciałoby się wrócić na boisko jak najszybciej. Z drugiej w zespole pojawiło się trochę kontuzji i kilka dni odpoczynku bardzo niektórym zawodnikom się przydało. W tym Bartoszowi Wolskiemu, który opuścił murawę w spotkaniu z „Kolejorzem” jeszcze w pierwszej połowie.
Podczas przerwy reprezentacyjnej Motor Lublin rozegrał mecz kontrolny z pierwszoligową Stalą Rzeszów. W obu ekipach brakowało kilku ważnych zawodników, ale gospodarze byli zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygrali 2:0.
Tradycyjnie po zakończeniu kolejnej serii gier PKO BP Ekstraklasa wybiera jedenastkę kolejki. Tym razem w najlepszej drużynie nie mogło zabraknąć napastnika Motoru Lublin Samuela Mraza, który dwa razy trafił do siatki w wyjazdowym meczu z Lechem Poznań.
18 czerwca Motor przedstawił Michała Wlaźlika jako nowego dyrektora sportowego klubu. Minęło kilka miesięcy i dzisiaj beniaminek PKO BP Ekstraklasy błyskawicznie podziękował dyrektorowi za współpracę. Wszystko wskazuje na to, że jego miejsce zajmie Paweł Golański, do niedawna związany z Koroną Kielce.
Jeszcze przed meczem w Poznaniu Motor poinformował, że podstawowy bramkarz drużyny z Lublina Ivan Brkić doznał poważnej kontuzji kolana. Niewykluczone, że w tym sezonie Chorwat nie pojawi się już na boisku
W sobotni wieczór Motor sprawił sensację i pokonał w Poznaniu Lecha 2:1. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
W środę grali 120 minut i odpadli z Pucharu Polski po porażce z trzecioligowcem. Dzień przed meczem okazało się, że podstawowy bramkarz Ivan Brkić wypadł z gry na długie miesiące. A w pierwszej połowie boisko z powodu urazu dodatkowo musiał opuścić mózg poczynań ofensywnych żółto-biało-niebieskich Bartosz Wolski. Mimo to beniaminek zdołał jako pierwszy w tym sezonie pokonać Lecha na jego stadionie. Po dwóch golach Samuela Mraza goście wygrali 2:1.
Niesamowita historia. Motor Lublin przegrywał w Poznaniu z Lechem 0:1, ale ostatecznie zgarnął trzy punkty po wygranej 2:1. Beniaminek jako pierwszy w tym sezonie pokonał "Kolejorza" na jego stadionie.
Sześć zwycięstw z rzędu, najwięcej strzelonych goli, prawie najmniej straconych, a do tego pozycja lidera tabeli. Motor Lublin stanie w sobotę przed arcytrudnym zadaniem. Drużyna Mateusza Stolarskiego zagra w Poznaniu z Lechem. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.15, a transmisję zapowiada Canal+ Sport 3
Po dwóch porażkach Motor w ostatniej chwili przechylił szalę na swoją stronę i pokonał Śląsk Wrocław 2:1. Jak spotkanie oceniają szkoleniowcy?
Mecz przyjaźni pomiędzy Motorem, a Śląskiem długo nie układał się po myśli gospodarzy. Drużyna Jacka Magiery prowadziła, w końcówce wydawało się, że zawody zakończą się polubownie, ale w ostatnich sekundach szalę na stronę żółto-biało-niebieskich pięknym strzałem z rzutu wolnego przechylił Marek Bartos. Trybuny na Arenie Lublin oszalały i trudno się dziwić.