Wrzesień już za nami, w szkołach jest szumnie i gwarno, uczniowie zdobywają pierwsze oceny, a nauczyciele przekazują nową wiedzę i już zapowiadają kartkówki oraz sprawdziany.
Niektóre dzieci mają problemy w nauce od samego początku, inne znakomicie sobie radzą i zapisują się do kółek zainteresowań albo na olimpiady przedmiotowe. Jest coraz większe zapotrzebowanie na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne - korepetycje, kursy edukacyjne. Czy to oznacza, że dzieci coraz gorzej radzą sobie z obowiązkiem szkolnym? A może to wina systemu oświaty, który po raz kolejny ma się zmienić?
Ewolucja korepetycji
Jeszcze kilkanaście lat temu korepetycje były formą zajęć wyrównawczych. Uczęszczali na nie uczniowie z zaległościami w nauce. W ten sposób można było poprawić kiepskie oceny z niektórych przedmiotów. Niejednokrotnie rolę korepetytorów przejmowali rodzice, starsze rodzeństwo lub koledzy z lepszymi ocenami. Dzisiaj tego typu zajęcia mają nieco inny charakter. Programy nauczania są dość obszerne, nauczyciele muszą narzucić odpowiednie tempo, aby wyrobić się w czasie. Metody i formy pracy dydaktycznej przystosowywane są do średniego poziomu klasy, która liczy ok 25 osób, a 45 minut to stanowczo za mało, aby wyjaśnić wątpliwości wszystkich uczniów. W domu trzeba nie tylko odrobić lekcje, ale również przygotować się na kolejne zajęcia - przeczytać tekst, książkę, przyswoić wzory itp.. Wystarczy parę leniwych dni, nieodrobiona praca domowa, nieobecność w szkole, a problemy w nauce zaczynają się nawarstwiać. Często zajęci i zabiegani rodzice wolą zatrudnić dziecku do pomocy fachowca-korepetytora, trudno jest być na bieżąco w każdej dziedzinie, zwłaszcza kiedy chodzi o przedmioty w szkołach średnich. Dzięki temu można zaoszczędzić czasu i osiągnąć znacznie lepsze efekty bez zbędnych nerwów. Warto więc zapoznać się z ofertą profesjonalistów takich jak EDUN.
Korepetycje to również forma zajęć dodatkowych. Uczniowie przygotowują się do testów, sprawdzianów, egzaminów, olimpiad przedmiotowych aby mieć jak najlepsze wyniki. Nie wspomnę już o kursach językowych, na które dzieciaki uczęszczają nawet w wakacje. Większość maturzystów przygotowuje się do tego ważnego egzaminu z pomocą dodatkowych lekcji.
Czy taka forma zdobywania wiedzy jest korzystna dla młodego pokolenia? Jeżeli dziecko ma potrzebę rozwijania swoich naukowych zainteresowań trzeba mu to umożliwić. Jeżeli rodzic nie potrafi pomóc swojemu dziecku w obowiązkach szkolnych, to powinien znaleźć kogoś, kto sprosta temu zadaniu. Nadmiar nie jest zdrowy w każdym wydaniu, dlatego nawet z korepetycjami i kursami trzeba znać umiar.
Koniec z gimnazjum?
Aktualnie gorącym tematem w szkolnictwie jest likwidacja gimnazjów. Kolejna reforma w systemie edukacji i zasadnicze pytanie - czy dzieci na tym skorzystają? Jak te zmiany wpłyną na dotychczasowe nauczanie? Ośmioletnie szkoły podstawowe, czteroletnie licea i pięcioletnie technika - zdawałoby się, że taki układ dość sprawnie funkcjonował przez wiele lat. Uczniowie nie zdawali testów w podstawówce, nie było egzaminów gimnazjalnych, matura wyglądała inaczej i odbywały się egzaminy wstępne na studia, które zresztą często były powodem wielu niesprawiedliwości. Obecne testy już od najmłodszych lat przyzwyczajają dzieci do takiego sposobu monitorowania wiedzy, a ich forma pozwala uniknąć wielu nieporozumień. Z drugiej jednak strony, jest sporo materiału do przerobienia, a czasu nie ma zbyt wiele. Na pewno, każdy system ma swoje wady i zalety, trudno jest rozstrzygnąć, który jest lepszy. Jedno jest pewne, tak ogromne zmiany będą bardzo kosztowne. Z pewnością ucierpią nauczyciele, ponieważ grożą im poważne redukcje etatów. Dzieciaki szybko przywykną do zmian, które będą tak wprowadzane, aby nie odbiło się to na jakości ich kształcenia. Prawdopodobnie do gimnazjów nie pójdą uczniowie obecnych klas IV-tych, klasy V-te będą ostatnim rocznikiem gimnazjów i 3-letnich szkół średnich.
Każda zmiana prowokuje nas do refleksji, budzi wątpliwości i lęk przed tym co nowe. Planowane reformy szkolnictwa nie będą dla nas zupełnie nowe, jednak z pewnością szkoły będą funkcjonować inaczej niż 20 lat temu. Czy uczniowie zreformowanego już szkolnictwa będą równie często, jak dotychczas, korzystać z korepetycji i dodatkowych kursów? Zobaczymy...