Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Tadeusz Lizut może już oficjalnie wziąć się za uzdrawianie sytuacji w zamojskim Hetmanie. Sąd Gospodarczy podjął decyzję na mocy, której klub będzie teraz zarządzany komisarycznie.
W poprzednim sezonie do końca bili się o awans do IV ligi z Roztoczem Szczebrzeszyn. W tym, typowano ich jako murowanych faworytów do mistrzostwa zamojskiej okręgówki. Podopieczni trenera Jacka Paszkiewicza rozpoczęli jednak rozgrywki leniwie, jak nurt... Huczwy.
Obejrzeli kibice podczas spotkania Cosmosu z Omegą. Faworytem do zwycięstwa byli goście, ale na trudnym i krótkim boisku szło im jak po grudzie. – Ale nie tu szukałbym przyczyn. Stwarzaliśmy sobie sytuacje hurtowo, a marnowaliśmy je w sposób zatrważający. Wiem, że raz w roku taki mecz musi się przydarzyć, ale ciężko się z tym pogodzić – komentował zdenerwowany trener Omegi Marek Pogódź. O mały włos, a jego zespół zostałby ukarany za strzelecką niemoc. Cosmos niemal w ostatniej akcji meczu, po szybkim wypadzie, mógł zgarnąć komplet punktów.
Na taką okazję zamojscy kibice czekali od dawna. Już w najbliższą środę na obiekcie przy ul. Królowej Jadwigi stawi się krakowska Wisła. Stawką meczu będzie awans do 1/8 finału Remes Pucharu Polski. Na trybunach stadionu zasiąść może nawet 7 tysięcy kibiców.
To już czwarta porażka z rzędu zamojskiego Hetmana. Piłkarze trenera Andrzeja Orzeszka nie podjęli rękawicy rzuconej przez Concordię. Goście oddali trzy celne strzały w światło bramki i zapewniły one wysokie zwycięstwo oraz ucieczkę z ostatniego miejsca w tabeli.
Przed rokiem, to był mecz. Start przegrał jedną bramką, a teraz? – mogli mówić po spotkaniu kibice z Elbląga. Rzeczywiście, w sobotniej konfrontacji emocji było jak na lekarstwo. Już od pierwszych minut było jasne, że komplet punktów zgarną lublinianki.
W przedsezonowym preludium SPR sięgnęło po Superpuchar Polski pokonując Zagłębie, teraz czas na ligowe granie. Na początek podopieczne trenera Grzegorza Gościńskiego zmierzą się z koszalińską Politechniką.
Na tarczy wrócili z Niecieczy piłkarze zamojskiego Hetmana. Rewelacyjny beniaminek II ligi znów zainkasował komplet punktów. Po raz kolejny katem zamościan okazał się Łukasz Szczoczarz.
Szansę na udział w fazie grupowej mają trzy polskie drużyny. Niestety, żadnego z meczów nie będziemy mogli obejrzeć w telewizji. A może być czego żałować. Warszawska Legia zagra w czwartek z Broendby w Kopenhadze (godz.19).
Kim zagramy w II lidze? Teoretycznie odpowiedź powinna paść automatycznie, ale w dramatycznej sytuacji zamojskiego klubu nic nie jest oczywiste. Szansę na pozostanie w Hetmanie ma tylko trzech z szeregu testowanych zawodników. Na więcej nie starczy pieniędzy.