Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Rośnie liczba zgonów u pacjentów z Covid-19, w tym pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej. Wojewoda przyznaje, że to „niepokojące zjawisko” i zapowiada rozszerzenie bazy łóżek respiratorowych.
Dotychczas do pracy w szpitalu tymczasowym w halach Targów Lublin zgłosiło się 331 osób. W tej grupie jest 26 lekarzy.
Przed epidemią na Oddział Toksykologiczno-Kardiologiczny szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie trafiało ok. 250 pacjentów rocznie po zatruciu dopalaczami.
Jeszcze na początku epidemii zacząłem obserwować u swoich pacjentów przyjmujących lek zgodnie ze wskazaniami neurologicznymi, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, bardzo łagodny przebieg Covid-19 albo wręcz brak objawów – mówi o amantadynie prof. Konrad Rejdak, szef Kliniki Neurologii SPSK4 w Lublinie i prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
We wtorek Światowy Dzień Wcześniaka. Co dziesiąty noworodek przychodzi na świat przed terminem. W czasie epidemii ich rodzice widzą je głównie na filmach i zdjęciach ze szpitala.
Nie żyje Krzysztof Sołowiej, ceniony lekarz z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Przegrał z Covid-19.
– Współpraca systemu ratownictwa i szpitali nie jest do końca właściwa – przyznaje wojewoda lubelski i oczekuje wsparcia ze strony „właścicieli” szpitali w całym województwie. Ma to pomóc m.in. w zlikwidowaniu coraz dłuższych kolejek, w jakich czekają karetki z pacjentami.
Są pacjenci, którzy umierają w domu, bo nie doczekali się na pomoc lekarza – mówi Renata Florek-Szymańska, chirurg naczyniowy z Lublina.
Przeszła Covid-19 i chciała oddać osocze, żeby pomóc innym chorym. Od kilku dni nie może się jednak dodzwonić do RCKiK w Lublinie. – Mamy duży wzrost połączeń telefonicznych, których nie jesteśmy w stanie obsłużyć na bieżąco – przyznaje dyrekcja centrum.
Szpital w Kraśniku miał zbyt mało tlenu, żeby przyjąć nowego pacjenta. Chory zmarł w karetce, w drodze do innej lecznicy. Tlenu medycznego brakuje też w innych szpitalach. – To, co kiedyś zużywaliśmy w ciągu tygodnia, teraz wystarcza na jeden dzień – mówi dyrektor szpitala w Parczewie.