We wtorek Światowy Dzień Wcześniaka. Co dziesiąty noworodek przychodzi na świat przed terminem. W czasie epidemii ich rodzice widzą je głównie na filmach i zdjęciach ze szpitala.
– Szymek urodził się w 28. tygodniu ciąży. Po porodzie, kiedy byłam jeszcze w szpitalu mogłam go odwiedzać kilka razy dziennie. Niestety, po dwóch tygodniach potwierdzono u mnie zakażenie koronawirusem – opowiada Izabela Szczepańska-Kędziora, która ponad miesiąc temu urodziła w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. – Nie widziałam synka przez trzy tygodnie. Pierwszy raz mogłam go zobaczyć w ubiegłym tygodniu. To była niesamowita radość, mimo że wizyty są krótkie, trwają około godziny. Cieszyłam się jednak, że mam chociaż tyle.
– Kontakt matek z dziećmi, które są na intensywnej terapii noworodka, jest ograniczony z powodu epidemii. Dotyczy to także dzieci urodzonych w terminie, ale wymagających wsparcia oddechowego m.in. za pomocą respiratora – tłumaczy dr n.med. Eulalia Majewska, która kieruje Oddziałem Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka SPSK4 w Lublinie.
Ok. 16 proc. pacjentów tego oddziału to wcześniaki. Wśród nich są dzieci urodzone powyżej 32. tygodnia ciąży, ale też w 27. tygodniu lub jeszcze wcześniej. Ich hospitalizacja może trwać nawet kilkanaście tygodni.
– Mamy też przypadki dzieci z ekstremalnie niską masą urodzeniową czyli poniżej 1000 gramów, nawet na poziomie 460 gramów – mówi dr Majewska.
Do momentu, kiedy mama przebywa na oddziale położniczym, może się widywać z noworodkiem kilka razy dziennie. Kiedy zostanie wypisana do domu już takiej możliwości nie ma.
– Umawiamy ją wówczas na konkretną wizytę. Staramy się, żeby było to przynajmniej raz na tydzień, ale nie zawsze jest tak możliwość. Kiedy jest bardzo dużo nowych urodzeń nie ma warunków lokalowych, żeby taka wizyta była w pełni bezpieczna pod względem epidemiologicznym – tłumaczy dr Majewska. I dodaje: – W tym momencie sytuacja na naszym oddziale jest już opanowana. Położne, które były czasowo wyłączone z pracy, już wróciły.
Szefowa oddziału zapewnia, że rodzice codziennie dostają zdjęcia i filmy, na których mogą zobaczyć swoje dziecko. O stanie jego zdrowia na bieżąco informowani telefoniczne.
– Musimy chronić wszystkie noworodki przebywające na oddziale. Chodzi o zakażenie SARS-CoV-2, ale także innymi wirusami. To są dzieci z niewydolnością odporności i narządów, więc każde zakażenie może być dla nich bardzo niebezpieczne – podkreśla dr Majewska.
Inaczej jest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej. Gdzie w tym roku urodziło się 196 wcześniaków (na 1169 wszystkich urodzonych tam dzieci). 89 dzieci ważyło poniżej 2500g, a najmniejsze tylko 660g.
– W naszym szpitalu po narodzinach dziecka, jeśli jego stan wymaga dalszej hospitalizacji, mama przy nim zostaje. Może zostać z maleństwem do czasu, aż lekarze zdecydują o wypisaniu go do domu – mówi Magdalena Us, rzeczniczka bialskiego szpitala. – Działa u nas hotel, więc matka nie musi opuszczać szpitala. Może zostać w hotelu, do czasu aż dziecko będzie mogło wrócić do domu. Doba kosztuje 15 zł.