

W ostatnich tygodniach z Bugu w gminie Janów Podlaski wyłowiono zwłoki pięciu osób. Straż Graniczna podejrzewa, że to migranci. A prokuratura prowadzi pięć postępowań w sprawie „nieumyślnego spowodowania śmierci”.

5 kwietnia Straż Graniczna poinformowała, że z granicznej rzeki Bug wydobyto zwłoki mężczyzny, a kilka dni później natrafiano na zwłoki dwóch osób. Ciała znalezione w pobliżu wsi Stary Bubel były w znacznym stopniu rozkładu.
- Niewykluczone, że są to ciała migrantów, ponieważ w tamtym rejonie jakiś czas temu podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przez większą grupę osób otrzymaliśmy informacje o osobach, które mogły utonąć – powiedział wówczas kapitan Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG.
- To jest jeden z elementów prowokacji. Tam było kilkanaście osób, które zostały wepchnięte do wody. Część z nich udało się uratować w Polsce strażnikom granicznym. Oczywiście, patrząc na tonących ludzi, udzielili im pomocy. (...) Niektóre osoby prawdopodobnie nie umiały pływać. Więc jeszcze po stronie białoruskiej prawdopodobnie utonęły, bo te ciała wypłynęły po naszej stronie - tak do sprawy odniósł się kilka tygodni temu Maciej Duszczyk, wiceszef MSWiA.
Sprawę bada prokuratura: - Prowadzimy pięć postępowań przygotowawczych w związku z ujawnieniem w okresie od 5 do 18 kwietnia w rzece Bug na terenie gminy Janów Podlaski zwłok pięciu osób o nieustalonej tożsamości -potwierdza Michał Roman, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. Postępowania prowadzone są w sprawie „nieumyślnego spowodowania śmierci”. - Podejmujemy czynności zmierzające do ustalenia tożsamości osób pokrzywdzonych oraz przyczyny ich zgonu. Oczekujemy na sporządzenie pisemnych opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie - zaznacza prokurator Roman.
W ubiegłym roku około 530 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską w województwie lubelskim. Od początku tego roku takich prób było ponad 300.
