Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Coraz większe kolejki i nawet trzy dni czekania na test. Pacjenci skarżą się na kolejne punkty wymazowe w Świdniku i Łęcznej.
Lekarze z Lublina wydzwaniają po oddziałach dziecięcych w całym regionie i szukają miejsca dla małych pacjentów, których Uniwersytecki Szpital Dziecięcy nie może już przyjąć z braku miejsc. W tym samym czasie Oddział Dziecięcy szpitala przy al. Kraśnickiej tylko udaje, że działa. Cztery wykazywane tu łóżka do leczenia dzieci to fikcja.
Już ponad tysiąc łóżek dla niezakażonych pacjentów musiało zostać przekształcona w covidowe. To jedna szósta wszystkich miejsc w szpitalach w całym województwie. A zakażeń SARS-CoV-2, również tych, które wymagają hospitalizacji, cały czas przybywa.
Chore dzieci z Lublina są wożone nawet do Hrubieszowa czy Janowa Lubelskiego, bo w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym czasami brakuje dla nich miejsc. Ekstremalnie trudną sytuację mógłby ratować Szpital Wojewódzki przy al. Kraśnickiej. Dzięki relacjom medyków odkryliśmy, że oddział pediatryczny w tym miejscu od roku działa jednak tylko na papierze.
Czekała półtorej godziny na zimnie z małym dzieckiem, żeby zrobić test na SARS-CoV-2. – W kolejce było kilkadziesiąt osób, część nie miała maseczek. Czy w Lublinie jest za mało punktów wymazowych, że nie można tego zorganizować sprawniej? – skarży się mieszkaniec Lublina
Nawet trzy razy więcej dziennych zakażeń niż w szczycie wiosennej fali – to dla naszego województwa „optymistyczny” scenariusz rozwoju epidemii do końca listopada. Wojewoda spodziewa się, że potrzeba będzie znacznie więcej łóżek szpitalnych.
Już 620 nowych zakażeń w ciągu doby i 504 pacjentów z COVID-19 w szpitalach. W kilku lecznicach nie było już wczoraj wolnych łóżek. Tak czwarta fala zachorowań rozpędza się w województwie lubelskim.
Rośnie liczba przypadków zakażenia wirusem RSV, który atakuje przede wszystkim dzieci do drugiego roku życia. Na ciężki przebieg choroby i leczenie w szpitalu narażone są szczególnie niemowlęta i wcześniaki.
Sytuacja w psychiatrii dziecięcej jest dramatyczna – alarmują specjaliści. Do lubelskiej kliniki trafiają coraz młodsi pacjenci. Lekarze tłumaczą tu skutkami długotrwałej izolacji związanej z pandemią.
Lubelskie jest cały czas w czołówce, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń SARS-CoV-2. Pod koniec tego tygodnia w naszym regionie może być już nawet 600 nowych przypadków dziennie.