Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Motor Lublin musi zdobyć w ostatnich sześciu meczach trzynaście punktów. W przeciwnym razie zawodnicy nie dostaną ani złotówki z obiecanych premii.
Do końca sezonu pozostało już tylko sześć kolejek. W trzech z nich lubelska drużyna zaprezentuje się przed własną publicznością. Pierwszy mecz odbędzie się już w najbliższą sobotę, o godz. 17. Na stadion przy Al. Zygmuntowskich zawita Pelikan Łowicz.
Po niespełna rocznej przerwie Michał Kwiecień powrócił na trenerską ławkę zespołu z Piszczaca. Jego podopieczni sprawili w niedzielę niespodziankę wygrywając na wyjeździe ze Spartą Rejowiec Fabryczny
W niedzielnym meczu KMŻ Lublin – Start Gniezno z jazdy zostali wyeliminowani Mariusz Franków i Wadim Tarasienko
Pokonanie 4:1 faworyzowanej Limanovii Limanowa poprawiło nastroje w Motorze Lublin. – Dziękuje swoim zawodnikom, bo mentalnie byli już bardzo zdołowani – powiedział Mariusz Sawa, który powrócił na trenerską ławkę „żółto-biało-niebieskich”
Powiślak Konskowola wymęczył trzy punkty z ostatnią drużyną w tabeli. Złotą bramkę strzelił Paweł Zabielski. Z kolei Łukasz Giza zmarnował karnego
Zimą, w sparingu, lubartowianie rozgromili zespół z Łęcznej 5:0. Wczoraj musieli jednak uznać wyższość rywala
W meczu 3. kolejki KMŻ Lublin doznał pierwszej w tym sezonie porażki. \"Koziołki” uległy na własnym torze Carbonowi Startowi Gniezno 41:49
Górnik Łęczna tylko zremisował u siebie z Mitechem Żywiec 0:0 i znacznie skomplikował sobie sytuację w bitwie o medale mistrzostw Polski.
Udany debiut na ławce trenerskiej Motoru Lublin zaliczył Mariusz Sawa. Jego podopieczni pokonali w sobotę Limanovię 4:1. Wygrana tylko trochę poprawiła jednak sytuację w tabeli \"żółto-biało-niebieskich”, bo do bezpiecznej strefy nadal tracą oni dziewięć punktów.