Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Przed tygodniem koszykarze, biorący udział w rozgrywkach im. Andrzeja Wawrzeckiego odpoczywali w związku ze Świętem Zmarłych, w ten weekend ponownie wyszli na parkiety, i to w liczniejszym niż do tej pory gronie.
W hicie rundy jesiennej Unia Hrubieszów zaskakująco wysoko pokonała na wyjeździe Igros Krasnobród 5:1. Plany krasnobrodzian bardzo szybko wzięły jednak w łeb. Nie można odmówić im było determinacji i zaangażowania, ale piłkarsko zdecydowanie lepsi byli jednak rywale.
W niedzielę o godz. 13 zostanie rozegrany hit jesieni. Lider zmierzy się z wiceliderem
Górnik Łęczna nie wygrał już trzech kolejnych meczów. Trener Jurij Szatałow nie wykonuje na razie nerwowych ruchów, ale szuka alternatywnych rozwiązań
Świetna dyspozycja rzutowa Dary Taylor i Chelsea Poppens przyczyniła się do drugiej z rzędu wygranej podopiecznych Krzysztofa Szewczyka w Tauron Basket Lidze Kobiet.
V-System Sparta Łabunie do przerwy prowadziła z Igrosem Krasnobród 1:0, ale ostatecznie musiała uznać wyższość ekipy Jacka Paszkiewicza. Natomiast Sparta Wożuczyn była blisko wywalczenia punktów po raz drugi w sezonie, ale w dramatycznych okolicznościach po raz kolejny przegrała.
ROZMOWA Z Chelsea Poppens, środkową Pszczółki AZS UMCS Lublin
Aż dwie role odegrał w piątkowy wieczór obrońca Górnika Łęczna Patrik Mraz. Słowak w pierwszej połowie został bohaterem swojej drużyny, strzelając bramkę na 1:0 w meczu z Lechią Gdańsk. Po przerwie zmienił się w antybohatera, wylatując z boiska za brutalny faul na Macieju Makuszewskim.
Po dwóch wyjazdowych porażkach z rzędu piłkarze Górnika Łęczna szukają okazji do przełamania się. Mecz z Lechią będzie do tego świetną sposobnością.
Do niedzielnego spotkania w Gdyni akademiczki przystępowały pod delikatną presją. Po dwóch porażkach z Energą Toruń i Artego Bydgoszcz znajdowały się na samym dnie ligowej tabeli. Oczywiście, strata punktów z wyżej notowanymi rywalkami była wkalkulowana, ale cyfra "0" przy liczbie zwycięstw nie wyglądała ciekawie i jak przyznają same zawodniczki, stanowiła pewne obciążenie psychiczne.