Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Nie wiadomo, co stałoby się 43-letnim mężczyzną, gdyby pomoc nie przyszła na czas. Był byle jak ubrany, bardzo wychłodzony, tak słaby, że nie dało się z nim porozumieć. Na szczęście, bezdomnym zajął się dzielnicowy.
Muszla klozetowa to naprawdę nie jest miejsce na wyrzucanie odpadów. Służy do czegoś zupełnie innego. Niby oczywiste, a jednak okazuje się, że jest z tym duży problem. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Zamościu pokazało, co ludzie wyrzucają do toalet.
Noc z 6 na 7 stycznia nastolatek na pewno zapamięta na długo. Bo podczas nocnej przejażdżki po Krasnymstawie został zatrzymany przez policję i teraz musi się liczyć z karą nawet 3 lat więzienia.
Była zapowiedź mrozów, był apel o przynajmniej tymczasowe adopcje psów i odzew ludzi, który przerósł najśmielsze oczekiwania pracowników schroniska. Ponad 100 czworonogów ciągu jednego dnia znalazła nowych właścicieli i domy.
Liczyła się każda minuta. Było wiadomo, że zdesperowany mężczyzna chce odebrać sobie życie. Udało się go znaleźć w ostatniej chwili. Miał już na szyi zaciśniętą pętlę.
Wyszedł z domu w piątek, nie wrócił na noc, ale bliscy nie zgłosili jego zaginięcia. Dopiero dzisiaj na własną rękę rozpoczęli poszukiwania. Niestety, gdy go znaleźli, mężczyzna nie żył. Utopił się w rzece.
Skąd na powierzchni rzeki wzięła się wielka plama oleju? Na to pytanie odpowiedzi szuka policja i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Poważne utrudnienia w centrum Lublina. Po zderzeniu dwóch aut zablokowana jest ulica Narutowicza.
Ostatnio był widziany w Boże Narodzenie. Później ślad po 48-latku ze wsi Poraj w gminie Horodło przepadł. Trwają poszukiwania Ireneusza Sitarczuka.
Wiadomo, że pieniądze znaleziono. Wiadomo, w jakich okolicznościach. Nie ma informacji dokładnej lokalizacji ani o tym, ile jest tej gotówki. Ale właściciel na pewno wie, jak wiele zgubił. I zgłaszając się z tą wiedzą do komendy, może swoją własność odebrać.