Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Autor

Waldemar Sulisz

Podpis:

Waldemar Sulisz, sz

Adres e-mail:

waldemar.sulisz@dziennikwschodni.pl

Numer telefonu:

81 46 26 834

Lista artykułów:

Sezon na szparagi. Kilka pomysłów jak je przyrządzić

Sezon na szparagi. Kilka pomysłów jak je przyrządzić

Sezon na szparagi w pełni, ceny spadają, grzech nie skorzystać. Tym bardziej, że nie są trudne w przyrządzeniu, a ich smak jest niezrównany.

Jestem z Lubartowa. To moje miejsce
MAGAZYN
galeria

Jestem z Lubartowa. To moje miejsce

Najważniejsze jest odnalezienie swojego miejsca, akceptacja tego miejsca i akceptacja siebie takim, jakim człowiek jest. Porządek z samym sobą. To nas zabezpiecza przed różnymi przeciwnościami losu – ROZMOWA z Markiem Danielkiewiczem, poetą, prozaikiem i malarzem, który 18 maja o godz. 16 będzie miał benefis w Muzeum Ziemi Lubartowskiej

Smacznego! Przepisy inspirowane twórczością Mikołaja Reja
Magazyn

Smacznego! Przepisy inspirowane twórczością Mikołaja Reja

W oczekiwaniu na Festiwal Mikołaja Reja podrzucamy kilka przepisów nawiązujących do upodobań kulinarnych ojca polskiej literatury i kuchni. Zaczynamy od słynnej faramuszki.

Mikołaj Rey, smakosz, urodzony we Francji. Potomek pisarza został wysłany do Krakowa, by nauczyć się języka polskiego i poznać polskie tradycji. Od kilu lat prowadzi warsztaty kulinarne w Polsce i Europie
24 maja 2024, 10:00

Pysznie jak przed wiekami. Kulinarny festiwal z kuchnią Mikołaja Reja (program)

Ćwikiełki w piec namotać, czyli zbliża się Festiwal Mikołaja Reja – mówi prof. Jarosław Dumanowski, który obok Nicolasa Mikołaja Niki Reya, Łukasza Modelskiego i dr Jacka Szklarka przyjedzie do Siennicy Różanej, by od 24-26 maja 2024 opowiadać o ojcu literatury polskiej, gotować wedle jego upodobań i wypiekać mikołajowe gąski

Kamila Janik jako Balladyna

Chciwość i pożądanie. Ludzie zawsze chcą więcej

Przyjemność, praca, pasja i miłość splatają się w moim życiu i płyną szczęśliwie w różnych dawkach. Myślę, że nie jest dobrze być poza życiowym balansem. Dobrze jest stać równo na obu nogach – ROZMOWA z Janem Hussakowskim, reżyserem spektaklu „Balladyna”, którego premierę zobaczymy 10 maja w Teatrze Osterwy

Majówka na grillu - jak nie zepsuć potraw - przepisy

Majówka na grillu - jak nie zepsuć potraw - przepisy

Najważniejsze: nie grillujemy na żywym ogniu, który zwęgli potrawy i nada im gorzki smak. A na powierzchni potrawy wytworzą się rakotwórcze substancje.

9 przepisów na majówkę od mistrza Waldemara Sulisza

Przepisy na grilla: młoda kapusta

Nie ma lepszej rzeczy w maju niż młoda, zasmażana kapusta z koperkiem. No chyba, że jest to chrupiąca golonka z grilla podana z młodą kapustą

Majówka bez grilla? Niemożliwe! Oto kilka sprawdzonych przepisów

Majówka bez grilla? Niemożliwe! Oto kilka sprawdzonych przepisów

Pewnie niektórzy rzucali już na coś na ruszt wcześniej, ale to właśnie majówka tradycyjnie zaczyna sezon grillowy w Polsce. Co będzie lepsze: mięso czy warzywa? To dobre i to dobre, a w kolejce na grilla są jeszcze ryby, owoce i sery. O ulubione dania z grilla zapytaliśmy kiedyś Jeana Bosa, który przez wiele lat pracował jako szef kuchni na dworze króla Belgów.

Prawie jak szparagi. Pędy chmielu na talerzu
MAGAZYN

Prawie jak szparagi. Pędy chmielu na talerzu

Są białe, kruche i siedzą pod ziemią. Jets de houblon to wielki przysmak we Francji i Belgii oraz jedno z najdroższych warzyw świata. Sprawdziliśmy, jak smakują młode chmielowe odrosty z Jastkowa.

Polityka nie, miłość tak - recenzja spektaklu „Wielki człowiek do małych interesów”
ZDJĘCIA
galeria

Polityka nie, miłość tak - recenzja spektaklu „Wielki człowiek do małych interesów”

Pierwszy akt był jak „Reformackie z zakonnikiem” które „przeczyszczały łagodnie nie przerywając snu”. W drugim aktorzy wzięli się do roboty, podkręcili tempo i dało się „Wielkiego człowieka do małych interesów” oglądać bez nadmiernego znużenia. Ale szału na scenie nie było. Sceny były na widowni. Po pierwszym akcie wybiegł z niej podekscytowany nastolatek krzycząc do matki: „To kicz, straszny kicz, nie będę tego oglądał!”. Trochę widzów po przerwie nie wróciło do oglądania komedii Fredry.