Więźniowie mogą dobrze działać na rzecz innych ludzi. Udowodnił to bialski Zakład Karny, realizując program "Asystent” doceniony w ogólnopolskim konkursie.
Chodzi o realizowany od 2006 roku w bialskim więzieniu program "Asystent” dotyczący powrotu do życia społecznego osób pozbawionych wolności. Kpt. Sławomir Miroński i kpt. Krzysztof Kowaluk opracowali koncepcję "Asystenta” koncentrującą się na pomocy skazanych osobom chorym na stwardnienie rozsiane oraz innym chorym potrzebującym pomocy. Realizowano go we współpracy z Podlaskim Oddziałem Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
Jury krajowego konkursu doceniło m.in., innowacyjny element projektu – skierowanie więźniów na lekcje języka migowego zakończone dwustopniowym egzaminem. Dzięki takim zajęciom osadzeni mogą pomagać również osobom niemym.
– Od kilku lat skazani biorą udział w kursach "Asystent osoby starszej i niepełnosprawnej” i po uzyskaniu dyplomów, pracują nieodpłatnie w bialskim oddziale PTSR oraz w kilku innych instytucjach pomocowych i charytatywnych – mówi płk Bogusław Woźnica, dyrektor bialskiego ZK. – Są mile widziani w Ośrodku Misericordia Caritas w Białej Podlaskiej, Domu Opieki Społecznej w Kozuli, Specjalnym Ośrodeku Szkolno-Wychowawczym w Zalutyniu oraz Domu Dziecka w Komarnie – wylicza dyrektor, który dodaje, że jest dumny z zajęcia trzeciego miejsca w kraju, bo w Polsce jest aż 156 podobnych jednostek jak bialska. W nagrodę otrzymaliśmy 32-calowy telewizor, który już trafił do skazanych – podkreśla Woźnica.
Katarzyna Chwedczuk, przewodnicząca podlaskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, jest zadowolona z przygotowania więźniów do pomocy osobom chorym. – Dobrze oceniam asystentów osób niepełnosprawnych. Są pomocni naszym podopiecznym. Już kilka osób współpracujących z nami opuściło Zakład Karny i są na wolności.
Grażyna Brygała, podopieczna PTSR, przyznaje, że więźniowie-asystenci są pomocni. – Cieszę się, że tacy ludzie mają szansę wyjść na prostą. Wystarczy, jak w naszym ośrodku pomogą zrobić zakupy albo dotrzeć do lekarza. – Niedawno dwaj asystenci malowali bramy przy ośrodku – dodaje pani Grażyna.
– W bialskim ZK więźniowie mogą spotkać się z dobrym podejściem do skazanych.
– Mam satysfakcję, że ukończyłem nie tylko kurs asystenta osoby niepełnosprawnej, ale także dwa stopnie kursu języka migowego i kurs efektywnego sprzedawcy. Pomaganie innym przynosi mi zadowolenie z siebie – przyznaje Dariusz Majek, który dotychczas spędził w więzieniu 13 lat. – Tutaj człowiek się odnajduje, może mówić o rozwoju duchowym. Wzruszyłem się, kiedy szedłem z gitarą podczas jednej z pielgrzymek – dodaje Majek, który teraz pomaga przygotowywać kartki świąteczne i będzie przygotowywał jasełka. – Marzę o tym, aby ktoś podarował ośrodkowi gitarę.