Ar-Tig Huta Dąbrowa boleśnie doświadczył, jak trudny jest los beniaminka. Po 13 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce i realnie musi liczyć się z walką o utrzymanie.
Zespół prowadzony przez Pawła Mazurka wygrał tylko jedno spotkanie – z Sokołem Adamów 1:0. Poza tym zanotował dwa remisy i resztę meczów przegrał.
– Mieliśmy jednak spotkania, w których przegrywaliśmy minimalnie. Weźmy choćby mecze z Unią Żabików i Bad Boys Zastawie, które zakończyły się naszą porażką 0:1. Również w starciu z ówczesnym liderem Gromem Kąkolewnica po pierwszej połowie wynik był na styku, a schodząc do szatni przegrywaliśmy tylko 0:1 – analizuje trener Mazurek.
Ekipa z Huty Dąbrowy przystępowała do rozgrywek pełna entuzjazmu. – W okresie przygotowawczym mieliśmy wielu chętnych do pracy. Na treningach pojawiało się nawet 30 zawodników. Oczekiwania były duże, niektórzy mówili nawet o walce o czołowe lokaty. Tak realnie liczyliśmy na więcej niż tylko pięć punktów.
W planach było 15 „oczek”. Liga jednak to zweryfikowała. Wraz z rozkręcaniem się sezonu zaczęły pojawiać się problemy kadrowe. Przyszedł czas na naturalną selekcję, zawodnicy zaczęli się wykruszać, pojawiły się kontuzje, niektórzy nie wytrzymywali trudów ligi. Zaniechaliśmy systematycznych treningów. Pod koniec rundy jesiennej w zajęciach brało udział tylko 13 zawodników, z czego zaledwie 12 było w kadrze meczowej – relacjonuje opiekun beniaminka.
Spore problemy były z obsadą bramki. – Nominalnym pierwszym bramkarzem był Andrzej Mroczek. Jego zmiennikiem był Krystian Flisek. Były takie mecze, w których w tej formacji mieliśmy problemy z dyspozycyjnością piłkarzy. Pojawiały się kłopoty z ludźmi do gry – tłumaczy Mazurek.
Ambitny szkoleniowiec nie traci jednak nadziei i wierzy, że dla beniaminka nadejdą jeszcze lepsze czasy.
– Nie zamierzamy oglądać się na innych w walce o utrzymanie. Sami musimy zacząć zbierać potrzebne punkty. W połowie stycznia zaczniemy przygotowania do rundy rewanżowej. Już wiem, że mogę liczyć na ponad 20 piłkarzy, którzy chcą podjąć treningi. Rozglądamy się też za wzmocnieniami. Poszukujemy dyspozycyjnego bramkarza oraz doświadczonego skrajnego pomocnika. Wierzymy, że utrzymamy się w lidze okręgowej – mówi trener beniaminka.