W ostatnim czasie na rynku komputerowych podzespołów można dostrzec pewną stagnację. Po latach dynamicznych zmian przyszedł czas na stabilną, można by rzec, opieszałą ewolucję. I dobrze.
Ale rynek nie znosi próżni, a najbardziej wymagający użytkownicy komputerów – czyli my: gracze – oczekują większej wydajności, ładniejszej grafiki, szybszych procesorów. Ta gałąź przemysłu komputerowego zmusza projektantów do nieustannego wysiłku.
Na chwilę przed premierą DirectX 11 mamy wreszcie do dyspozycji kartę graficzną pozwalającą pohulać na DX 10.1. I nie będę Wam pisał o pixel shrederach, liczbach wątków i procesorach graficznych.
Dostałem do przetestowania ATI Radeona 4890 i zamontowałem go w miejscu mojej Nvidii GTX 260. Pierwsze wrażenia? Zrobiło się ciszej, to miłe zwłaszcza kiedy w środku nocy toczę zacięte walki w lasach Czarnorusi. Generalnie ArmA II bardzo ładnie przyjęła Radlona, ale różnice w grafice nie były aż tak radykalne.
Za to FarCry 2 wreszcie udało mi się uruchomić z DirectX’em 10 i powiem wam, że warto. Ta produkcja znana z efektów specjalnych korzysta z dziesiątki jak należy. W tej grze podpalić można prawie wszystko i wygląda to naprawdę widowiskowo.
Miękkie bliki i krawędzie, dynamiczne oświetlenie i „żyjąca” roślinność. Pierwsze wrażenie oszałamiające. Podobnie widowiskowo prezentował się Grid. Biorąc pod uwagę obecną cenę tej karty na rynku (ok. 700 zł) stanowi ona chyba najlepsze rozwiązanie dla graczy dysponujących średnim budżetem. Relatywnie cicha, oferująca obsługę DirectXa 10.1, a przy tym energooszczędna.