W kasie miejskiego przedszkola w Annopolu brakuje prawie 30 tysięcy złotych. Burmistrz zawiesił w obowiązkach dotychczasową dyrektorkę i skierował sprawę do prokuratury.
- Daliśmy pani dyrektor kilka miesięcy na wyjaśnienie sprawy - mówi Wiesław Liwiński, burmistrz Annopola.
Jednak braki w kasie, zamiast się zmniejszać, podwoiły się. Teraz manko wynosi już 30 tysięcy złotych.
- Skierowaliśmy do przedszkola kontrolę, żeby zbadała problem. Jednak dyrektorka nie potrafiła wyjaśnić skąd są braki ani przedstawić żadnej dokumentacji. Zdecydowaliśmy się więc skierować sprawę do prokuratury - dodaje Liwiński.
Prokuratura jeszcze przeprowadza ostatnie czynności, przesłuchiwani byli świadkowie.
- W najbliższym czasie zostanie skierowany do sądu akt oskarżenia przeciwko byłej pani dyrektor - informuje Małgorzata Samoń, prokurator rejonowy w Kraśniku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Beata J. zamierza dobrowolnie poddać się karze.
Burmistrz zawiadomił również Kuratorium Oświaty w Lublinie, które ma wnikliwie przyjrzeć się temu problemowi. Do tej pory bowiem nie było żadnych zastrzeżeń do pracy dyrektor placówki. Wręcz chwalono ją za dobrą pracę dydaktyczną. Dlatego rok temu władze miasta przedłużyły z nią umowę o pracę na dyrektorskim stanowisku bez ogłaszania konkursu.
Mankiem w przedszkolnej kasie są zbulwersowani rodzice dzieci. - Wpłacałem co miesiąc regularnie po 120 zł. Nie wiem jak można było dopuścić do sprzeniewierzenia naszych pieniędzy - oburza się pan Witold.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z byłą dyrektor przedszkola. Od kilku dni jej telefon domowy i komórkowy milczy.
Obecnie przedszkolem kieruje jedna na nauczycielek. Do sprawy niebawem wrócimy.