Od przyszłego roku po raz pierwszy w historii kraśnicki Urząd Pracy zacznie wypłacać zasiłki przez 12 miesięcy. A wszystko dlatego, że przybywa ludzi bez zajęcia.
Tylko w listopadzie w mieście zarejestrowała się rekordowa liczba 960 bezrobotnych. Są to głownie ludzie powracający z zagranicy. Na koniec tego miesiąca wszystkich bezrobotnych było prawie 5,1 tys. A to jeszcze nie koniec. Fala największych zwolnień dopiero nadchodzi.
- Zostałem zwolniony z z Fabryki Łożysk Tocznych w listopadzie po czterech miesiącach pracy. Nie wiem co dalej. Za granicą pracowałem legalnie przez 9 lat. Wróciłem do kraju, dostałem pracę a teraz mnie zwolnili. Na Zachód nie ma za bardzo po co znowu jechać bo kryzys jest wszędzie - żali się Piotr Paździora z Rzeczycy Ziemiańskiej.
- Na szczęście możemy dłużej wspierać ludzi, wypłacając zasiłek przez 12 miesięcy. Z drugiej strony taka sytuacja wydłuża okres pasywności, kiedy bezrobotni nie szukają pracy. Zwykle zaczynają się rozglądać dopiero gdy zbliża się koniec wypłaty zasiłku - mówi Zbigniew Marcinkowski, zastępca Dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku.
- Cały czas monitorujemy sytuację. Staramy się zorganizować szkolenia i kursy. Jednak większość osób zwalnianych z FŁT, to ludzie o niskich kwalifikacjach. Im będzie najtrudniej.