Aż 113 mln zł kary mają zapłacić sieci Plus, T-Mobile, Orange i Play za zmowę przeciw zamojskiej spółce od komórkowej telewizji. To decyzja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który konsultował ją z Komisją Europejską. Operatorzy twierdzą, że zmowy nie było.
Konkurs wygrała firma z Zamościa, ale by "wejść” do telefonów musiała zawrzeć umowy z operatorami sieci komórkowych. A ci – jak ustalił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – utrudniali jej działalność.
– Uczestnicy konsorcjum zawartego na potrzeby konkursu po jego przegraniu uzgadniali działania wobec zwycięzcy – informuje Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK. – Ustaleń dokonywano na licznych spotkaniach na wysokim szczeblu – dodaje. W naradach mieli brać udział także prezesi firm. Dodajmy, że do czterech głównych sieci należy 99 proc. rynku komórek w Polsce.
Urząd przeszukał też siedziby operatorów zabezpieczając m.in. krążące między nimi maile. I uznał, że operatorzy umówili się m.in., że będą publicznie umniejszać wartość oferty Info-TV-FM. A później ocenił, że opóźniło to rozwój nowych usług w Polsce, skonsultował to z Komisją Europejską i sięgnął po kary.
Polkomtel (Plus) ma zapłacić 33,4 mln zł, Polska Telefonia Cyfrowa (T-Mobile) – 34 mln zł, kara dla PTK Centertel (Orange) to 35 mln zł, a dla spółki P4 (sieć Play) 10,7 mln zł.
Decyzja nie jest prawomocna i operatorzy mogą się od niej odwołać. Polkomtel już to zapowiada, zaprzecza udziałowi w zmowie i podkreśla, że nigdy nie dostał z Zamościa wiążącej oferty. – Dlatego Polkomtel nie mógł ani wstrzymywać rozwoju rynku, ani pozbawiać konsumentów możliwości korzystania z usług, na które nigdy nie otrzymał oferty – stwierdza Katarzyna Meller, rzecznik operatora. I dodaje, że standard DBV-H jest przestarzały i że zamojska spółka sama porzuciła go na rzecz innego systemu DVB-T.
Podobnie twierdzi Orange: – Decyzje biznesowe firma podejmowała zawsze całkowicie samodzielnie. Usługi DVB-H są nieopłacalne z biznesowego punktu widzenia, na co wskazują analizy rynkowe – podkreśla Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP. Udziałowi w zmowie zaprzecza też spółka P4, ale nie mówi, czy odwoła się do sądu, a jedynie stwierdza, że analizuje sprawę. – Do czasu zakończenia analizy nie zostaną wydane żadne dalsze oświadczenia – informuje.
Mimo prośby nie uzyskaliśmy komentarza od zamojskiej spółki Info-TV-FM.