Zapomniane prawosławne, żydowskie i wojenne cmentarze toną w morzu łopianów, pokrzyw i śmieci. Do tej pory porządkowali je Ukraińcy i Niemcy. Teraz zajmą się tym także miejscowi.
Koper często odwiedza Lubyczę Królewską. Kilkaset metrów od stacji kolejowej znajduje się zapomniany austriacki cmentarz z I wojny światowej. – Miejscowi chodzą tam zbierać grzyby. Nie zachował się nawet żaden krzyż – tłumaczy historyk.
Nekropolia pochodzi z 1915 r. Pochowano tam kilkuset austro-węgierskich żołnierzy. Leżą w rzędach, pod ziemnymi nasypami. – To miejsce trzeba upamiętnić. Pisałem w tej sprawie m.in. do austriackiego Czarnego Krzyża. Chcę też sprawą zainteresować Urząd Gminy i nadleśnictwo. Przydałoby się chociaż ogrodzenie – uważa Koper.
W Lubyczy Królewskiej powstała grupa inicjatywna, która wspiera regionalistę. Ale nie tylko tam pomyśleli o zapomnianych zmarłych. Mieszkańcy Hopkiego (gm. Łaszczów) mieli dość potłuczonych prawosławnych nagrobków, które poniewierały się po okolicy. Pod wodzą radnej Lucyny Winnickiej wykarczowali krzaki na cmentarzu, posprzątali śmieci i ustawili tablice. Okazało się, że na cmentarzu pochodzącym z XVIII w. zachowało się tylko 10 unikatowych nagrobków!
– Wyznawców prawosławia w gminie jest mało – tłumaczy radna Winnicka. – Ale zmarłym zawsze należy się szacunek.
Także Lubelskie Towarzystwo dla Natury i Człowieka zabrało się za ratowanie prawosławnych cmentarzy m.in. z powiatu hrubieszowskiego. Od 2007 r. kilkadziesiąt osób wycina chaszcze, oczyszcza nagrobki i inwentaryzuje mogiły m.in. w Gródku, Czumowie, Łaskowie, Wereszynie i Husynnem. Pomagają im wolontariusze z Ukrainy.
– Teraz oczyszczą stary, prawosławny cmentarz w Małkowie. To cenna inicjatywa – mówi Stanisław Jędrusina, zastępca wójta gminy Mircze.
Odnawiany jest też cmentarz żydowski w Szczebrzeszynie. – Od lat przyjeżdża tam niemiecka grupa "Znak pokuty” – mówi Tomasz Gaudnik, miejscowy regionalista. – To głównie młodzież, której zadaniem jest sprzątanie cmentarza. Ostatnio też go porządkowali.
Jednak, jak podkreśla Gaudnik, nie tylko cmentarz żydowski wymaga renowacji. W Szczebrzeszynie jest też jeden z najstarszych cmentarzy katolickich w regionie. – Wiele unikatowych nagrobków tam niszczeje – martwi się Gaudnik. Mężczyzna zastanawia się nad powołaniem komitetu opieki nad tym cmentarzem. Zająłby się on m.in. renowacją zabytków.
– Takie komitety powstały już m.in. w Zamościu i Łukowej. To się sprawdza – kwituje Gaudnik.