Mieszkaniec Białej Podlaskiej w lutym miał problem z doładowaniem Bialskiej Karty Miejskiej przez Internet. Sprawę w mediach społecznościowych opisał radny Marek Dzyr (Zjednoczona Prawica). Miejski Zakład Komunikacyjny odniósł się do tego problemu po blisko miesiącu.
Radny zasygnalizował problem 18 lutego.
– Napisał do mnie mieszkaniec miasta. Chciał doładować kartę miejską przez internet. Niestety serwis MZK odmawiał posługi w tej kwestii. Użytkownik nie mógł się zarejestrować – tłumaczy Dzyr.
Na portalu społecznościowym Facebook zapytał on MZK czy to chwilowe problemy. Dodatkowo, 6 marca radny złożył w tej sprawie interpelację, w której powiadomił że internetowy system doładowania karty nie działa.
– Jest takie powiedzenie: „Uderz w stół, a nożyce się odezwą”. Szkoda, że w tym przypadku trzeba było uderzyć dwa razy – komentuje Dzyr.
11 marca Miejski Zakład Komunikacyjny odpowiedział radnemu na jego zapytania. – Usterka techniczna (...) była chwilowa i wynikała z przygotowań systemu MZK do obsługi biletomatów – czytamy. – W dniu, na jaki datowana jest interpelacja, czyli 6 marca, problemu już nie było, w związku z czym uwagi, którymi dzielił się pan z internautami, są już przedawnione i wynikają zapewne z faktu, że nie zweryfikował pan bieżącego stanu rzeczy – odpowiada przedstawiciel MZK.
Ale radny się z tym nie zgadza. – W dniu składania interpelacji, „błąd” nadal występował. Sprawdziłem to. To nieudolna próba wybielania się – uważa Dzyr. – To zachowanie pokazuje, jakie jest podejście miejskiej spółki do klienta – zaznacza radny i czeka na rzeczowe wyjaśnienia w odpowiedzi na interpelację.
Przypomnijmy, że od kilku tygodni bilety komunikacji miejskiej można kupić również w biletomatach. Dwa urządzenia stanęły na przystankach przy ulicy Terebelskiej oraz Narutowicza. W urządzeniach za bilety można płacić gotówką lub kartą płatniczą.